Znowu do wzięcia
Jej ostatni związek nie dotrwał nawet do pierwszej rocznicy.
Dla niego gotowa była nawet nauczyć się grać w golfa! Popularna dziennikarka Agata Młynarska (47) i biznesmen, sędzia golfowy Artur Krajewski, swoją pierwszą rocznicę poznania mieli świętować 9 września w Rajszewie podczas turnieju Warsaw Open Ladies Golf Cup 2012. Mieli, ale nie będą. Ich związek właśnie przeszedł do historii...
Czy dziennikarka ma pecha w miłości, czy zbyt wygórowane wymagania wobec mężczyzn? - zastanawiają się jej znajomi. Koleżanki pani Agaty nie mogą zrozumieć jej postępowania, bo nowym partnerem dziennikarki były po prostu zachwycone! Trudno dziś spotkać mężczyznę z taką klasą, w dodatku dobrze sytuowanego, który byłby wolny i jeszcze zakochany w niej bez pamięci!
Dziennikarka, po dwóch nieudanych małżeństwach i poważnym związku z Jarosławem Kretem, instytucją małżeństwa czuje się na tyle rozczarowana, że niezobowiązujący układ, jaki tworzyła z Arturem Krajewskim, bardzo jej odpowiadał. Osobne domy, wspólne wyjazdy, urlopy, romantyczne kolacje przy świecach, wypady do kina - owszem. Na prozę życia nigdy jednak zgody nie wyrażała.
Wreszcie osiągnęła w życiu harmonię i spokój. Nigdy nie miała tak komfortowej sytuacji zawodowej i finansowej. W Polsacie piastuje samodzielne stanowisko na miarę swoich ambicji, ma własny portal internetowy i poczucie bezpieczeństwa, jakie dają wysokie zarobki.
Dziś, gdy jej dzieci wyfrunęły z gniazda, może sobie pozwolić na komfort zajęcia się wyłącznie sobą. I choć jest już babcią, jeszcze nigdy nie wyglądała tak atrakcyjnie. Kiedy rok temu Artur Krajewski poprosił ją o wizytówkę, wcale jej to nie zdziwiło. Dobrze zna swoją wartość.
Nie spieszyła się, żeby pokazać światu nowego ukochanego. Chciała mieć pewność, że nie jest to przelotne zauroczenie, a poważny związek. Bo, paradoksalnie, od kiedy przestali się kryć ze swoim uczuciem, coś między nimi zaczęło się psuć. Kto wie, być może obwieścili swoją miłość światu zbyt wcześnie?
MP