Reklama

Wypadek zmieni jego życie

Robert nie chciał zakładać rodziny, bo najważniejsza była kariera. Czy teraz zmieni priorytety?

Kobieta związana z kierowcą Formuły 1 zmaga się z ciągłym napięciem. Jej mężczyzna na co dzień ryzykuje życiem. Nikt nie wie o tym lepiej niż Edyta Witas (27), narzeczona Roberta Kubicy (27). Ale na tragiczną wiadomość, jaka spadła na nią 6 lutego i tak nie była przygotowana...

Tragiczna wiadomość

- O wypadku Roberta zawiadomił Edytę jadący z nim pilot Jakub Gerber - opowiada "Na żywo" osoba z jej otoczenia. - Natychmiast pojechała do szpitala Santa Corona w Pietro Ligure, gdzie go przetransportowano. Choć błagała, lekarze nie chcieli nic powiedzieć o jego szansach na przeżycie. Pod salą operacyjną spędziła kilka najdłuższych i najdramatyczniejszych godzin w swoim życiu...

Edyta czuwała przed salą operacyjną. Zmęczona, przerażona, czekała na wiadomości o stanie zdrowia Roberta. Po 7 długich godzinach niepewności usłyszała, że jego stan jest stabilny. Rozpłakała się ze szczęścia. Wreszcie mogła odetchnąć...

Ryzyko zawodowe

Edyta nie pierwszy raz drżała o ukochanego. To samo czuła w 2007 r., gdy Robert uległ wypadkowi w wyścigu w Montrealu. Wtedy miał jednak wiele szczęścia. Mimo że prawie całkowicie rozbił bolid o betonową barierę, obrażenia nie zagroziły jego życiu. Teraz otarł się o śmierć. Nie wiadomo, czy odzyska zdrowie na tyle, by znów zasiąść za kierownicą Formuły 1. I czy Edyta pozwoli, by nadal się tak narażał?

Początki miłości

- Edyta poznała Roberta w 2003 r. przez swego brata Łukasza, również kierowcę rajdowego - opowiada jej przyjaciel. - Znała to środowisko, wiedziała od początku, że Robert ma ambicje, by zostać kierowcą Formuły 1. Ale trudno jej było zaakceptować, że to kariera jest dla niego najważniejsza. Dlatego ich miłość była bardzo burzliwa...

- Kierowca, któremu rodzi się dziecko, staje się wolniejszy o 0,5 sekundy na okrążeniu - stwierdził Robert w 2006 r., dołączając do Formuły 1. - Na razie nie zamierzam się żenić ani mieć dzieci.

Reklama

Ta deklaracja poważnie zachwiała ich związkiem. Rozstali się, choć byli zaręczeni. Edyta ciężko to przeżyła. Minęło kilka miesięcy, nim Robert zrozumiał, co stracił... Przekonał się, jak puste są dziewczyny, które kręcą się koło kierowców Formuły 1. A on wypuścił swój skarb z rąk...

– Nie interesują mnie modelki, one lecą tylko na kasę – powiedział w wywiadzie dla włoskiej gazety. Zapytany, czy wybrałby seksbombę, czy dziewczynę z sąsiedztwa, przyznał, że tę drugą.

Nierozłączni

Od 3 lat Edyta i Robert znów są razem. Ona przeprowadziła się do Włoch, zostawiła rodzinę, przyjaciół. Robert jest jej całym światem.

- Wypadek może przyspieszyć decyzję o ich ślubie - twierdzi znajomy pary. - Robert nie wróci szybko do Formuły 1, więc może teraz ułoży swoje życie osobiste?

Monika Galicka

Na żywo 7/2011

Na żywo
Dowiedz się więcej na temat: miłość
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy