Reklama

Wiem, że moje pośladki wciąż robią wrażenie...

Poczytny amerykański magazyn plotkarski Star uznał 40-letnią aktorkę za najbardziej... znienawidzoną gwiazdę Hollywood!

Dlaczego? A za to, że gwiazda w przesadny sposób propaguje dietę wegetariańską.

Zaraz potem glob obiegła jednak wiadomość, że Gwyneth Paltrow wybrano najpiękniejszą kobietą świata w prestiżowym rankingu gwiazd, co roku ogłaszanym przez inny amerykański magazyn - "People". Co ma do powiedzenia na ten temat sama wyróźniona?

- Przez lata ćwiczyłam jogę, pilates i biegałam, więc jestem szczupła i wysportowana. Ostatnio mówię do znajomego: "Wiesz, mam całkiem niezły tyłek jak na czterdziestkę". A on na to: "Racja, Gwyneth, masz pośladki dwudziestoletniej striptizerki"

Reklama

No cóż, nie mogę nie zgodzić się z nim, bo naprawdę ciężko na to pracowałam. Sukces zawdzięczam pomocy modnego w Hollywood trenera Tracy’ego Andersona, który katuje mnie pięć dni w tygodniu. Ale skutki są takie, jak wybielanie zębów u dentysty.

Jak się stało, że zostałaś wegetarianką?

- Do wyrzucenia mięsa z diety przekonał mnie Leonardo DiCaprio, pokazując dowody na to, jak kiepskiej jakości jest to produkowane na skalę przemysłową. Mój ojciec chorował wówczas na nowotwór i próbowałam ratować go, narzucając mu zdrową dietę.

Twoje Imperium
Dowiedz się więcej na temat: Gwyneth Paltrow | figura | pośladki | dieta wegetariańska
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy