Reklama

Wie, co w życiu jest najważniejsze

Sonia Bohosiewicz wypełnia ostatnią wolę swojej teściowej.

Kiedy trzy lata temu urodziła synka Teodora, poczuła, że może przenosić góry. I tak jest do dziś. Życie zawodowe Soni Bohosiewicz (36), która stała się znana szerszej publiczności dzięki roli Izy w serialu "Usta, usta", nabiera właśnie rozpędu.

Dziś aktorka może przebierać w propozycjach, chociaż wkrótce będzie musiała zwolnić tempo - znowu zostanie mamą. Ale mimo to jest raczej mało prawdopodobne, żeby na dłużej zrezygnowała z pracy. - Chociaż ponad wszystko cenię sobie życie rodzinne, nie wyobrażam sobie ciągłego siedzenia w domu - wyznała z charakterystyczną dla siebie szczerością.

Reklama

Wszyscy pamiętają, że na plan serialu "39 i pół", z którego nagle wycofała się Daria Widawska (34), przychodziła z wózkiem. Dlaczego więc teraz miałoby być inaczej? Pani Sonia cały czas tryska energią i nie rezygnuje z chodzenia w butach na wysokich obcasach. Jej kalendarz jest wyjątkowo napięty. Zwłaszcza w marcu. Najpierw przewidziana jest premiera filmu "Kac Wawa", w którym zobaczymy ją w roli Marty, potem rusza emisja w TVP 2 nowego serialu komediowego Aida, gdzie występuje w roli tytułowej.

Ostatnie sukcesy bynajmniej nie przewróciły jej w głowie. Sonia Bohosiewicz z dystansem patrzy na zamieszanie wokół jej osoby. - Nigdy nie uważałam się za żadną celebrytkę i nią nie jestem. Jestem przede wszystkim aktorką. Na imprezy chodzę z obowiązku, a nie z zamiłowania - mówi.

Również w marcu w telewizyjnej Dwójce pani Sonia będzie bohaterką muzycznego show "Tak to leciało!". Zaśpiewa piosenki m.in. Maryli Rodowicz, Lady Pank i Hanki Ordonówny. W programie, który ma charakter teleturnieju, aktorka będzie walczyła o pieniądze na Hospicjum im. Jan Pawła II w Żorach. Udział w show prowadzonym przez Macieja Miecznikowskiego (42) ma dla niej szczególne znaczenie.

W październiku 2011 roku zmarła na raka mózgu jej ukochana teściowa, znakomita fotograficzka, Zofia Nasierowska (73). - Była bardzo silną osobowością. Zawsze na pierwszym miejscu stawiała dom i życie rodzinne, choć nie zaniedbywała spraw zawodowych - wspomina aktorka, która ma podobne usposobienie i wyznaje takie same wartości. - Za niczym nie gonię. Zawsze marzyłam, żeby mieć rodzinę. Teraz mocno o nią zabiegam i dla niej pracuję - wyznała w jednym z wywiadów.

Pani Zofia pragnęła, by jej syn Paweł (44) i aktorka mieli dużo dzieci, ponieważ to jest źródłem prawdziwego szczęścia. Ciąża synowej i narodziny kolejnego wnuka z pewnością dodałyby jej sił w walce z chorobą. Niestety, odeszła wcześniej...

Narodziny dziecka przyniosą w życiu Soni Bohosiewicz nowe obowiązki, ale to nie powinno zahamować jej kariery. Zawsze może liczyć na swojego męża. - Mamy układ partnerski. Kiedy jestem zajęta, on mnie wyręcza. Mogę być spokojna, bo wiem, że sobie poradzi - twierdzi aktorka. I tak zapewne będzie również tym razem, kiedy powiększy się ich rodzina. Dlatego pani Sonia zaraża wszystkich wokół swoim optymizmem.
AR

Rewia
Dowiedz się więcej na temat: Sonia Bohosiewicz | ciąża
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy