Reklama

W dzieciństwie przezywali go "Niemiec"

Dziś jest członkiem Europejskiej Akademii Filmowej.

Gdy przed maturą zakomunikował rodzicom, że zamierza pójść do szkoły teatralnej, ojciec wyszedł na spacer, a mama zaniosła się płaczem. Skończył więc polonistykę na Uniwersytecie Jagiellońskim, a potem dopiero Wydział Aktorski krakowskiej Państwowej Wyższej Szkoły Teatralnej.

Dziś jest jednym z najbardziej szanowanych i wszechstronnych aktorów, reżyseruje, pisze scenariusze. W 1994 roku uzyskał tytuł profesora. Ma również tytuł doktora honoris causa Uniwersytetu Śląskiego. Świetnie mówi po włosku. Kocha góry, grę w tenisa i jazdę na rowerze. Ma suczkę posokowca bawarskiego o imieniu Bella.

Reklama

Rodzina

Wywodzi się z rodziny o austriackich korzeniach, która pod koniec XIX wieku osiedliła się w Krakowie. Tam Jerzy przyszedł na świat w 1947 roku. Jednak pierwsze miesiące życia mieszkał z rodzicami w hotelu "Pod Jeleniem" w Cieszynie. Jego ojciec, Tedeusz, z zawodu prokurator, nie mógł pracować w Krakowie, bo czynnym adwokatem był tam brat dziadka Jerzego - Oskar Stuhr. Ostatecznie rodzina osiedliła się w Bielsku-Białej, gdzie Tadeusz został wiceszefem prokuratury.

Mama Jerzego, Maria, była księgową, potem pracowała w teatrze Banialuka. Tam Jerzy licealista dorabiał w wakacje, sprzedając bilety. W dzieciństwie najbardziej denerwowało go, gdy dzieci, przez jego nazwisko, nazywały go "Niemiec".

Jego największym kompleksem natomiast była... nieumiejętność gry na żadnym instrumencie. Robił więc z garnków i pudeł po kapeluszach perkusję i ćwiczył

godzinami. W 1973 roku, gdy Jerzy był już po studiach, rodzice wrócili do Krakowa. Matka chodziła na wszystkie premiery syna. Ojciec natomiast w ogóle.

Miłość

Żonę Barbarę Kóskę zna od dziecka. To samo przedszkole, ta sama podstawówka, dopiero licea wybrali inne - on ogólniak, ona szkołę muzyczną, ale i wtedy łączyły ich wspólne lekcje religii. Parą zostali podczas studiów w Krakowie. Oświadczył się jej w klubie studenckim Żaczek, pobrali się w 1971 roku. Mają dwoje dzieci: Macieja i Mariannę.

RB

Życie na gorąco 18/2011

Życie na gorąco
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama