Reklama

Uciekł mu pociąg do Hollywood

Z pozoru idealny facet, ma jednak kilka wad...

Nie ma prawa jazdy, więc reżyserzy nie obsadzają go w rolach wymagających umiejętności jazdy samochodem. Ale to nie jedyna niedoskonałość Krystiana Wieczorka (36).

Niedawno przydarzyło mu się coś, o czym inni aktorzy mogą tylko śnić. Skontaktowali się z nim producenci amerykańskiej superprodukcji historycznej. Jak się okazało, aktor zaangażowany w tym filmie do głównej roli poważnie zachorował i niezbędne okazało się zastępstwo.

Ktoś z ekipy widział Krystiana w jakimś filmie i uznał, że może się nadawać. Polskiemu aktorowi zaproponowano zdjęcia próbne. Bajka o Kopciuszku miała szansę spełnić się w rzeczywistości. Ale się nie spełni.

Reklama

Ku zdumieniu ekipy hollywoodzkiej, Wieczorek odmówił. - Oczywiście Krystian zdawał sobie sprawę z ogromnej szansy, jaką dostał od losu, jednak bał się kompromitacji - mówi nam znajomy aktora. Ale nie tego, że źle zagra.

Jak się okazało, Wieczorek zbyt słabo zna język angielski...

Na żywo
Dowiedz się więcej na temat: Krystian Wieczorek | prawo jazdy
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy