Halina Mlynkova martwi się o partnera
Piosenkarka Halina Mlynkova (36) i jej menadżer Leszek Wronka (54) zamierzają pobrać się na początku przyszłego roku. Artystka jest właśnie na etapie wybierania sukni ślubnej. Niestety, jedna rzecz spędza sen z powiek zakochanym.
Na początku września napadnięto i dotkliwie pobito pana Leszka na Majorce. Gdy do pani Haliny dotarła wieść o zajściu, bez namysłu wsiadła w samolot i poleciała do szpitala w Pradze.
Odetchnęła z ulgą, kiedy na miejscu powiedziano jej, że skończyło się tylko na siniakach i zadrapaniach. - Nie jest źle! - cieszyła się.
- Posiniaczony narzeczony z bliznami na twarzy podoba mi się jeszcze bardziej. Oczywiście, powinien leżeć, ale, jak to facet, nie może usiedzieć w jednym miejscu. Teraz okazało się jednak, że niedawny wypadek spowodował poważniejsze konsekwencje: powikłania zdrowotne.
- Leszek ma podobno problem ze zgryzem i w najbliższym czasie musi poddać się operacji szczęki. Potem czeka go jeszcze rekonwalescencja. Oboje mają jednak nadzieję, że zdąży wyzdrowieć do ślubu - zdradza Rewii znajomy piosenkarki.
Mimo tych problemów producenta nie opuszcza dobry humor. - Leszek żartuje, że do ślubu będzie miał nowe, ładne zęby! - słyszymy.
42/2014 Rewia