Aneta Zając
Wreszcie postanowiła zrobić coś dla siebie.
Anecie Zając (32) znajomi mówią, że taniec ma we krwi, choć ona sama nie wykorzystuje swoich umiejętności. Samotna mama z dwójką dzieci ma przecież co innego na głowie...
- Po rozstaniu z Mikołajem Krawczykiem zamknęła się w sobie. Była poturbowana psychicznie - zdradza jej przyjaciółka. I kiedy telewizja Polsat zaproponowała aktorce udział w Tańcu z gwiazdami, w pierwszej chwili nie chciała o tym słyszeć. Jednak kiedy zaczęła się zastanawiać, uznała, że to spełnienie jej marzeń.
Treningi już trwają. Aneta jeszcze nie pokazała tego, co potrafi. - Zawsze była i jest cicha i skromna. Nie lubiła też nigdy pokazywać swojego ciała. W programie będzie to jej największy problem.
Aktorka zatańczy ze Stefano Terrazzino (34), który znany jest z tego, że w partnerkach odkrywa nieznane dotąd pokłady kobiecości. Czy tak będzie i teraz?
- W tańcu Aneta rozkwita, przestaje być skromną dziewczynką, a staje się kobietą, tylko musi polubić swoje ciało, oswoić się z nim. Wiele wskazuje na to, że będzie czarnym koniem tego programu - słyszymy.