Reklama

Sposoby na kobiecą młodość

Współczesne pięćdziesięciolatki wyglądają młodo, żyją aktywnie i osiągają sukcesy w pracy. Wiele z nich "zatrzymało się" wręcz na wieku czterdziestu lat.

Dbają o siebie i w niczym nie ustępują młodszym koleżankom. Co im służy?

Co myślą i czynią gwiazdy

Trzy aktorki filmowe: Susan Sarandon (58 lat), Julianne Moore (50 lat) i Halle Berry (44 lata) przedstawiane są przez media jako extraordinary women - nadzwyczajne kobiety. Dlaczego? - Wierzymy w zdrowe "bycie" i życie, a nie w operacje plastyczne i środki odmładzające, które można sobie wstrzyknąć - mówi Julianne Moore. Słynąca z delikatnej urody aktorka uczestniczy w międzynarodowej akcji dla kobiet "Moje ciało, moje życie".

Halle Berry, której nikt nie dałby więcej niż 35 lat, od dawna leczy się na cukrzycę. Uważa, że choroba pomogła jej porzucić niezdrowe fast foody i ulubione chipsy na rzecz diety śródziemnomorskiej. Dzięki regularnym ćwiczeniom figury może jej pozazdrościć każda nastolatka.

Reklama

Susan Sarandon przeszła menopauzę w wieku 54 lat. Nie zdecydowała się na hormonalną terapię zastępczą. Chodzi na siłownię, dużo spaceruje. Codziennie zażywa witaminę D i C, kapsułki z nienasyconymi kwasami tłuszczowymi, koenzym Q i preparaty z wyciągami roślinnymi. Jest autorką książki "Power ageing" - o starzeniu się pełnym mocy. Pisze o tym, że każdy wiek może być okresem pełnym optymizmu i sił twórczych.

Gdy masz mniej estrogenów

Panie różnie przeżywają moment menopauzy. Dla niektórych brak miesiączek to wręcz wyzwolenie od trapiącej je co miesiąc przykrej przypadłości, a obecność czy brak hormonów estrogenów nie sprawia im żadnej różnicy. Wiele kobiet cierpi jednak z powodu objawów menopauzalnych.

Spadający poziom estrogenów wywołuje na początku problemy ze snem: trudno jest zasnąć albo poranna pobudka następuje już około trzeciej, czwartej w nocy, stając się przyczyną ciągłego niewyspania i zmęczenia. Wraz z upływem czasu pojawia się coraz więcej symptomów: w ciągu dnia uderzenia gorąca, w nocy - poty, napady bólu głowy, uciążliwe stany zapalne dróg płciowych, nastroje depresyjne, rozdrażnienie.

Brak modyfikacji diety przy zmniejszonym zapotrzebowaniu na kalorie, powoduje przyrost wagi. Dlatego wiele znanych pań, takich jak np. była brytyjska premier Margaret Thatcher (85 lat), aktorka Cheryl Ladd (59 lat) i supermodelka Lauren Hutton (67 lat) publicznie namawiają kobiety w tym wieku, by na serio zajęły się zdrowiem.

Jak o siebie zadbać?

Najważniejsze jest monitorowanie stanu zdrowia. Bez względu na to, czy kobieta zdecyduje się na terapię menopauzy czy nie, po pięćdziesiątce powinna regularnie, czyli przynajmniej raz w roku, odwiedzać lekarza internistę i ginekologa. Konieczne są kontrola ciśnienia, morfologia krwi, OB, rozszerzone badania biochemiczne.

Wizyty u ginekologa obejmują ultrasonografię przezpochwową ze szczególnym uwzględnieniem stanu endometrium - błony śluzowej macicy oraz wymaz cytoonkologiczny. Ginekolog zleca: mammografię oraz densytometrię oceniającą stan kości i zagrożenie osteoporozą. Kobieta, która decyduje się na hormonalną terapię zastępczą, musi wykonać dodatkowo badania krwi na stężenie estradiolu i hormonów kierujących cyklem miesięcznym - FSH i prolaktyny.

Poza tym wykonuje się poziom enzymów wątroby i tarczycy oraz krzepliwość krwi. Po ukończeniu 50 lat warto też co 2 lata zrobić sobie zdjęcie rentgenowskie klatki piersiowej oraz test na krew utajoną w kale, dzięki czemu odpowiednio wcześnie zapobiec można rozwojowi raka jelita grubego.

Hormonalnie czy naturalnie?

Jak twierdzą specjaliści z Królewskiego Towarzystwa Położników i Ginekologów USA, terapie łagodzą objawy menopauzy w 60 - 70 proc.

HTZ
Samopoczucie poprawia się zaraz po zastosowaniu hormonów, a po dłuższym leczeniu znikają dalekosiężne zagrożenia chorobami wieku starczego: miażdżycą, chorobą wieńcową, rakiem okrężnicy, jajnika. Maleje ryzyko niebezpiecznych złamań kości związanych z osteoporozą. Minusy: podwyższone ryzyko raka piersi i żylnej choroby zatorowo-zakrzepowej.

Fitoestrogeny
W krajach, gdzie tradycyjnie jada się potrawy bogate w izoflawony (estrogeny pochodzenia roślinnego), kobiety rzadziej mają uderzenia gorąca, poty nocne, osteoporozę i raka piersi. Izoflawony znajdziemy w preparatach sojowych, z czerwonej koniczyny i rośliny Cimifuga racemosa (pluskwicy groniastej). Minusy: Po dłuższym czasie zażywania cimifugi niektórym paniom może dokuczać nieżyt żołądka lub wysypka.

DHEA
Suplementacja dehydroepiandrosteronu (hormon naturalnie produkowany przez nasze nadnercza, którego ilość spada wraz z wiekiem) korzystna jest dla kości, pamięci, samopoczucia, ochoty na seks i stanu dróg płciowych. Nie udowodniono natomiast, żeby w sposób znaczący zmniejszał uderzenia gorąca. Ewentualne działania niepożądane DHEA po wieloletnim stosowaniu leku nie są znane.

Zioła
Miłorząb japoński, dziurawiec i żeń-szeń łagodzą depresję i niepokój. Minusy: po menopauzie żeń-szeń może wywołać krwawienia i ból piersi. Jeśli stosujemy jakieś leki, zażywanie ziół należy skonsultować z lekarzem, gdyż wchodzą z sobą w groźne interakcje.

Homeopatia
Zmniejsza uderzenia gorąca, zmęczenie, zaburzenia nastroju.

Akupunktura
Dzięki regularnym zabiegom spada częstość uderzeń gorąca. Minusy: akupunkturze przypisuje się takie działania niepożądane jak odmę opłucnową, zapalenie wątroby.

dr Andrzej Wejchert - internista

Nasze porady nie mogą zastąpić bezpośredniego badania lekarskiego

Życie na gorąco 11/2010

Życie na gorąco
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy