Reklama

Po czterdziestce już pora na zmiany

Uwielbiał życie singla. Unikał zobowiązań. Ale z biegiem czasu docenia jaką wartością jest w życiu rodzina.

Premierowy pokaz komedii "Listy do M." w Multikinie w Złotych Tarasach w Warszawie. W jednym z pierwszych rzędów niezwykły widok: Tomasz Karolak (40) z rodzicami, a razem z nimi dawna miłość aktora, mama jego córeczki Lenki (4), modelka Violetta Kołakowska (34). Uśmiechnięci, zapatrzeni w siebie, wyglądają, jakby świat istniał tylko dla nich.

Trudno uwierzyć, że po narodzinach dziewczynki ich drogi rozeszły się. Że dziecko to jedyne, co jeszcze ich łączy... Czyżby więc teraz dawne uczucie powróciło?

Romantyczny i szarmancki pan Tomasz potrafi wspaniale kochać kobiety. I wspaniale się z nimi rozstawać. To dlatego większość jego partnerek wspomina przygodę z aktorem uśmiechając się.

Reklama

W przyjaźni pozostaje z Magdaleną Boczarską (33), która gra z nim teatrze, z Iloną Ostrowską (37) i Magdaleną Lamparską (23). I choć uczucia do nich były bardzo gorące, pan Tomasz zarzekał się, że ma naturę singla i nie potrafi związać się na wieczność.

Zawsze zakochuje się do szaleństwa, ale mimo to do wszystkich swoich związków podchodzi trochę jak do przygody. Chce czuć się wolny, swobodny i nie mieć żadnych ograniczeń. I nawet wtedy, gdy został ojcem, nie chciał rezygnować z tej wolności.

Zamiłowanie do życia w wolnych związkach martwiło rodziców aktora, ludzi o jasnych priorytetach, oficerów Wojska Polskiego. Pan Tomasz nadal jest z nimi bardzo związany. Ceni ich zdanie, nawet wtedy, gdy nie szczędzą mu gorzkich słów.

- Jego rodzice pragną, by się już ustatkował. Najlepiej z Violettą. Polubili ją i bardzo zależy im na szczęściu wnuczki Lenki. Chcą, aby wychowywała się w pełnej rodzinie. Dlatego delikatnie dają Tomkowi do zrozumienia, że dojrzałemu mężczyźnie potrzebny jest stały związek. A z mamą Lenki stworzyliby wspaniałą rodzinę - mówi nasz informator.

Kilka miesięcy temu pani Violetta skarżyła się: - Na długo zanim zaszłam w ciążę, Tomasz powiedział, że się ze mną ożeni. Pierścionek zaręczynowy dał mi w Rzymie pod fontanną di Trevi. Ale... to były tylko słowa - mówiła zasmucona i we łzach.

Może wreszcie nadszedł czas zmian? Może miłość Violetty i troska rodziców aktora dokonają cudu? Wszak na zdjęciu wyglądają wszyscy tak pięknie.

Iza Wojdak

Świat i Ludzie 47/2011

Świat & Ludzie
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy