Reklama

Oświadczyny przyjęte!

Przygotowania do ślubu ruszają pełną parą.

Wszystko odbyło się z zachowaniem staropolskiej etykiety. Przyszły pan młody Michał Niemczycki (31) umówił się z narzeczoną w domu jej ojca Stanisława Czartoryskiego (73). To książę na Klewaniu i Żukowie herbu Pogoń Litewska, dyplomata i były ambasador. Pan Michał wszedł z dwoma ogromnymi bukietami kwiatów na rękach: jeden przeznaczony był dla narzeczonej, drugi dla jej taty. Po ich wręczeniu narzeczony padł przed księciem na kolana i poprosił go o rękę córki przysięgając, że będzie dla niej najlepszym mężem, ponieważ kocha ją jak nikogo dotąd.

Reklama

Wzruszony książę ocierał łzy. W tym czasie pan Michał sięgnął do kieszeni marynarki i wyjął z niej pudełeczko w czerwonym aksamicie. Anna Czartoryska (28) już wiedziała, co to jest. Z wdzięczności za ogromny brylant rzuciła się narzeczonemu na szyję. Potem oboje pojechali do mamy przyszłej panny młodej Ewy Komorowskiej, wdowy po Stanisławie Komorowskim, który zginął w 2010 roku w katastrofie smoleńskiej. Michał Niemczycki także ją poprosił o rękę córki i dostał jej błogosławieństwo. Już wcześniej wyznała w wywiadzie, że lubi Michała i sekunduje jego związkowi ze swą córką, tak bardzo, że w każdej chwili może zostać babcią...

Zaręczynami najstarszego syna są zachwyceni państwo Niemczyccy. Zbigniew Niemczycki nie może pozwolić, by rodzinną fortuną wartą półtora miliarda złotych zarządzał ktoś obcy. Toteż stara się dobrze przygotować do pracy w biznesie swoich trzech synów. Michał odebrał staranne wykształcenie w Stanach, studiował m.in. marketing i zarządzanie. Od trzech lat pracuje w firmie ojca Curtis Group, działającej m.in. na rynku farmaceutycznym, hotelarskim i lotniczym. Jest prawą ręką ojca. Podobnie jak on potrafi nie tylko handlować samolotami, ale także je pilotować.

Jednak w relacjach z kobietami był nieufny. Kilka lat temu, kiedy został aresztowany w USA, rzuciła go dziewczyna. Od tamtej pory nie mógł się otrząsnąć, ale rodzice nakłonili go do zainteresowania się Anną Czartoryską. Ona była akurat świeżo po rozstaniu z Piotrem Adamczykiem (40). Nieprzypadkowo znalazła się na balu u księcia Jana Lubomirskiego-Lanckorońskiego i Dominiki Kulczyk-Lubomirskiej, wydanym z okazji 10. rocznicy ślubu.

Jan Kulczyk i Zbigniew Niemczycki, jedni z najbogatszych Polaków, od lat mają plan pożenienia dawnych arystokratycznych rodów, podupadłych po wojnie, z wielkimi fortunami wyrosłymi już po roku 1989. Gdy Michał ujrzał Annę, szczerze się

nią zachwycił. Oczarowała go nie tylko urodą, ale też inteligencją i poczuciem humoru. Ona jednak, świeżo rozczarowana związkiem ze znanym aktorem, nie była chętna do ponownego wiązania się na serio z kimkolwiek. Jednak przystojny milioner umiał uleczyć jej zranione serce.

Katarzyna Frank-Niemczycka była rozwojem wypadków zachwycona. - Pasują do siebie. Tworzą wspaniałą parę. Mają wspólne zainteresowania. Oboje są takimi troszkę artystycznymi duszami. Wydaje mi się, gdy na nich patrzę, że są szczęśliwi - wyznała w jednym z wywiadów. Jednak jak każda matka, która pragnie przede wszystkim szczęścia swego syna, czekała aż on sam podejmie tak ważną decyzję, jaką jest małżeństwo. Teraz jest szczęśliwa, że się zaręczyli, bo uwielbia przyszłą synową.

Ślub tej pary będzie z pewnością towarzyskim wydarzeniem roku, ale nie należy przypuszczać, że nastąpi on szybko, bo same przygotowania do tak wielkiej ceremonii zajmą wiele miesięcy. - Najbliższa rodzina to kilkadziesiąt osób. Mój dziadek, Roman Czartoryski, miał jedenaścioro rodzeństwa. Ojciec - siedmioro. Kuzynów mam w każdym zakątku świata. Rodzina to wielka siła - wyznała kiedyś księżniczka Anna, toteż należy się spodziewać, że w tym uroczystym dla niej dniu nie zabraknie nikogo z jej najbliższych.

Państwo Niemczyccy też mają wielu wpływowych przyjaciół, których będą chcieli widzieć na ślubie pierworodnego. Z kosztami nie muszą się liczyć, ale przygotowanie takiego wesela wymaga ogromnej inwencji i pracy. Wielkim pytaniem pozostanie miejsce uroczystości. Bo choć Anna Czartoryska jest księżniczką, to jednak bez pałacu.

- Znam go tylko z rodzinnych opowieści. Mój tata urodził się w barokowym pałacu w Konarzewie pod Poznaniem w 1939 roku, na krótko przed wybuchem drugiej wojny światowej. Kiedy do kraju weszli Niemcy, zarekwirowali dom, otaczający go wypielęgnowany włoski ogród i piękny park. Wszystko to potem zostało znacjonalizowane. Nie odzyskaliśmy majątku do dziś. Byłam tam niedawno. To trudne emocje. Miejsce, którego ostatnim przedwojennym właścicielem był mój dziadek, jest tak zaniedbane, że serce boli. To przecież polska historia. Wypadałoby, by ktoś ten kawałek ziemi kochał. Wolę jednak myśleć, że dla moich bliskich wojna była łaskawa, wszyscy przeżyli - mówiła w wywiadzie.

Jednak, mimo że ceremonia nie odbędzie się w rodzinnym pałacu, już dziś można być pewnym, że obie rodziny postarają się, by państwo młodzi zapamiętali ten ważny dzień do końca życia.

MP

Rewia
Dowiedz się więcej na temat: Anna Czartoryska-Niemczycka | Michał Niemczycki | zaręczyny
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama