Reklama

Nieudany comeback

"Taniec z Gwiazdami" miał pomóc jej wrócić na szczyt po pamiętnej aferze z agentem Tomkiem. Plan jednak nie wypalił.

Zawiedziona Weronika Marczuk (40) gorączkowo szuka dla siebie zajęcia. Zapytana, czy ubiegała się o posadę prowadzącej nowy show TVN Style "Perfekcyjna pani domu", o czym huczała prasa, odparła z wielką pewnością siebie: - Ja się nigdy o nic nie ubiegam, to o mnie się ubiegają...

Czy rzeczywiście tak jest? Weronika ciągle prowadzi firmę producencką, ale na obecną chwilę realizuje tylko program kulinarny"Atelier smaku". Jak twierdzą jej znajomi, marzy o pracy w telewizji. - Jest rozczarowana, że po występie w "TzG" nie było żadnych telefonów od szefów TVN - zdradza nam jej znajomy. Liczyła, że chociaż będzie odzew z "Dzień Dobry TVN", dla którego kiedyś kręciła reportaże o Ukrainie.

Reklama

Miała nadzieję, że w związku ze zbliżającymi się mistrzostwami Europy w piłce nożnej, które Polska organizuje z Ukrainą, zrealizuje cykl sprawozdań z tej okazji. Niestety, ten pomysł nie spotkał się z aprobatą. Stacja nie była też zainteresowana jej teleturniejem o tematyce związanej z piłką nożną. Choć Weronika organizuje mecz Polska - Ukraina, chyba raczej nie znajdzie się dzięki temu w świetle fleszy.

Nie ma także mowy o powrocie gwiazdy do show "You Can Dance" ,mimo poparcia Agustina Egurroli i Michała Piróga. Badania opinii przeprowadzone przez TVN wykazały, że większość widzów nie chce powrotu Weroniki...

Dyplom z prawa też musiała odłożyć na półkę, bo zrezygnowała z prowadzenia swojej kancelarii radców prawnych w Warszawie. - Odbudowuję wiarygodność jako partner w biznesie, prawniczka - oznajmiła ostatnio. Co dalej, Weroniko?

Patrycja Lupa

Na żywo
Dowiedz się więcej na temat: Weronika Marczuk | kariera
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy