Nie będzie już Ridge’a?

Ridge Forrester pojawił się już w pierwszym odcinku "Mody na sukces", wyemitowanym w USA 23 marca 1987 roku. Przystojny i bogaty młodzieniec był jedną z głównych postaci telenoweli. Polowały na niego panny, żony, wdowy i rozwódki. Nic dziwnego, że żenił się i rozwodził na okrągło, mimo że tak naprawdę kobietą jego życia była jedynie Brooke.

Ronn Moss zapytany, czy wie, ile razy jego bohater stawał z nią przed ołtarzem, powiedział, że nie ma zielonego pojęcia. My wiemy. Było to siedem razy. Ridge nie tylko romansował, doświadczył też sytuacji dramatycznych, różnych tragedii związanych z najbliższymi. Sam też został uznany za zmarłego, ale na szczęście wywinął się śmierci. Przeżył również szok na wiadomość, że Eric Forrester nie jest jego ojcem. Dostarczał tyle emocji widzom, a teraz grający go aktor odchodzi z serialu.

To prawda, ostatnie sceny z udziałem Ronna Mossa nakręcono 14 sierpnia, telewidzowie w Stanach zobaczą je we wrześniu. Jak odejdzie i czy zniknie na zawsze? Nie wiemy. Może będzie miał wypadek i wróci po operacji plastycznej, ewentualnie zastąpi go inny aktor, a może już nigdy go nie zobaczymy. Czas pokaże.

Dlaczego Ronn Moss nie chce już dalej grać w tak znanej telenoweli? Dokładnie nie wiadomo. Podobno nie dogadał się z producentami, co do gaży. On twierdzi, że wprawdzie lubi Ridge’a, szczególnie za to, że kocha rodzinę i swój zawód, ale po ćwierć wieku pora zająć się czymś innym.

Może chce się poświęcić swoim pasjom - muzyce i fotografii. Ma też inne umiejętności. Dwa lata temu we włoskiej edycji "Tańca z gwiazdami" zajął drugie miejsce. Zresztą uwielbia Włochy, tamtejszą kuchnię i lody, więc może będzie częściej gościć w tym kraju. A może znajdzie inną ciekawą rolę, ma dopiero 60 lat, a niektórzy fani telenoweli uważają że opuszcza "Modę na sukces" młodszy niż był w momencie, gdy tam zaczął grać.

H. Świerzbińska