Reklama

Najbardziej chce być mamą!

Kontrowersyjne, ekscentryczne stroje, wypowiedzi wywołujące oburzenie i dwuznaczne, ociekające seksem teledyski. Lady Gaga wie, jak zabłysnąć w muzycznym show-biznesie, w którym zdawać by się mogło, wszystko zostało już pokazane bez tematów tabu. W teledysku do piosenki "Alejandro" Lady Gaga, czyli Stefania Joanna Angelina Germanotta (24 l.) połyka różaniec, w wyuzdany sposób adoruje symbole wiary i symuluje biseksualne sceny łóżkowe - nic dziwnego, że w niektórych stanach USA zabroniono jego emisji.

Te i podobne prowokacje zapewniły Gadze i jej albumom "The Fame" i "The Fame Monster" sprzedaż w liczbie jedenaście i pół miliona na całym świecie. Docenili ją nie tylko słuchacze - gwiazda kolekcjonuje wręcz prestiżowe nagrody. Choć jest młodziutka, na ten sukces pracowała od dawna.

Reklama

Prowokuje, bo jest kobietą

Ten wizerunkowy ekshibicjonizm jest z całą pewnością efektem pomysłów i wysiłków sztabu jej doradców oraz menedżerów, ale to także zamierzone działanie samej Lady Gagi, która uważa, że skoro jest kobietą, zawsze będzie oceniana przez pryzmat seksualności. Prowokuje więc taką ocenę jawnie. W jednym z wywiadów powiedziała: "Gdybym była facetem, siedziałabym z fajką w ręku i opowiadała o tym, jak tworzę muzykę i zaliczam panienki. Ale wtedy byłabym prawdziwym rock'n'rollowcem. A ponieważ robię to, co robię, będąc kobietą, zawsze ocenią mnie tak, że seks i tak przysłoni muzykę". Wydaje się, że to przekorne założenie nie do końca się sprawdza, bo i muzyka, i wizerunek Gagi bardzo zyskuje, gdy siada przy fortepianie i po prostu zaczyna śpiewać.

Zaczęło się od afery

Rodzice (ojciec gwiazdy, Włoch, przedsiębiorca z branży IT i mama, asystentka w firmie telekomunikacyjnej) szybko zauważyli, że Stefania jest bardzo muzykalna. Gdy miała 4 lata, zapisali ją na lekcje gry na fortepianie. To było to! Dziewczynka chętnie ćwiczyła. Gdy miała 13 lat, skomponowała pierwszą balladę. Cztery lata później zdała egzamin do nowojorskiej Tisch School of the Arts, gdzie doskonaliła umiejętności muzyczne, ale miała też zajęcia z malarstwa i projektowania mody - wiele stylizacji piosenkarki powstało na bazie jej własnych pomysłów.

Rodzice już wtedy pogodzili się z faktem, że ich córka nie pójdzie "normalną" drogą, nie wyrośnie z bycia artystką. Jednak zanim ich artystka została gwiazdą numer jeden, zaczęła od doskonalenia swoich umiejętności tanecznych... występując w nocnym klubie. Traktowała to jednak niczym aktorskie popisy, do tego stopnia, że postanowiła któregoś wieczoru zaprosić rodziców do miejsca pracy.

Spotkanie, jak wspomina Gaga, skończyło się fatalnie. "Przyszli na mój występ, ale o mało co nie spalili się ze wstydu - mówi. - Ja nie miałam problemu z tym, że oglądają mnie półnagą. Chciałam, żeby wiedzieli, czym się zajmuję, to była po prostu moja praca. Ale ojciec był w szoku. Myślał, że oszalałam, był na mnie wściekły, długo się do mnie nie odzywał - dodaje. - Ale rodzice tak bardzo mnie kochają, że zawsze wybaczali mi wszystko".

Cenzura - to nic nowego

Mimo zgrzytu, jaki ta niezręczna sytuacja wywołała w rodzinie, gwiazda zapewnia, że doświadczenia z nocnego klubu były dla niej doskonałym doświadczeniem życiowym i zawodowym. "Praca striptizerki to było coś. Czysty show! Dla mnie to sztuka w czystej postaci. Od tamtej pory postanowiłam zostać najbardziej niebezpieczną performerką na scenie" - tłumaczyła w wywiadzie dla brytyjskiego dziennika "The Sun".

Tu akurat dopięła swego. Świadczą o tym choćby wspomniany teledysk, dziwaczne stroje i występy podczas koncertów, które są kosztownymi widowiskami, pełnymi efektów specjalnych i zaskakujących scenariuszy.

Lady Gaga prowokuje też wypowiedziami. Gwiazda stała się ambasadorką gejów i lesbijek, bo obnosi się ze swoją biseksualnością. Zabierała głos w ich obronie, np. podczas Narodowego Marszu Równości w Waszyngtonie 11 października 2009 roku. Większa część jej wypowiedzi została w amerykańskich mediach ocenzurowana.

Wokalistka opowiadała wówczas, że jej związki są nieudane, bo mężczyzn, z którymi była, przytłaczał fakt, że kręcą ją też kobiety. I o tym, jaki znalazła na to sposób: "Mój wibrator mnie uszczęśliwia." - mówiła bez żenady.

Jak zostać nową Madonną

Cztery lata temu Stefania - bo jeszcze nie Lady Gaga - rozpoczęła pracę w wytwórni Interscope Records. Do 2008 roku żyła w cieniu wielu gwiazd muzycznego show-biznesu jako kompozytorka i producentka ich piosenek. Tworzyła hity dla takich artystów jak Britney Spears, Fergie oraz dla amerykańskiego wokalisty Aliaune Badara Akona Thiama, który odkrył jej talent wokalny i zaproponował kontrakt z wytwórnią płytową.

Potrzebny był chwytliwy pomysł na gwiazdę i dobry pseudonim. Ten artystka zaczerpnęła z tytułu przeboju "Radio Gaga" grupy Queen i szybko rozpoczęła pracę nad debiutanckim albumem. Po niecałych dwóch latach mówi się, że zdetronizowała Madonnę, która choć z gracją, powoli odchodzi na muzyczną emeryturę i dawno wypaliła się jako prowokatorka. Gaga wypełniła tę lukę w rekordowym tempie! Na taką popularność Madonna pracowała co najmniej 10 lat.

Już na jesieni będziemy mogli przekonać się, jak Gaga zachowuje się na scenie. Relacje z jej koncertów są imponujące - jej show to dwugodzinne muzyczne spektakle pełne tańca i oszałamiających efektów specjalnych!

Gaga z anonimowej kompozytorki przeistoczyła się w megapopularną gwiazdę i zarobiła mnóstwo pieniędzy. W środowisku jednak mówi się, że na co dzień jest przeciwieństwem ekscentrycznej Gagi z teledysków i koncertów, odpoczywa od przepychu scenicznych kreacji i scenografii. Lubi natomiast rozpieszczać bliskich. Ukochanym rodzicom z okazji ich 25. rocznicy ślubu kupiła w prezencie Rolls-Royce'a, o którym marzyli.

Mogła kupić ojcu... życie

Jednak wiele z tego, co zarobiła w muzyczym biznesie, wcale nie poszło na uciechy, wakacje w ciepłych krajach i drogie prezenty. W październiku 2009 roku Gaga usłyszała werdykt lekarzy: poważna wada serca Josepha Germanotty, ojca artystki, musi być operowana jak najszybciej. Wiadomość o krytycznym stanie ojca dotarła do Gagi w trakcie intensywnych prac nad hitami. To był cios, który na kilka tygodni wybił ją z rytmu zawodowych zajęć. Ale "córeczka tatusia" wiedziała, co robić. Natychmiast uruchomiła znajomości, a wydatki związane z zabiegiem i rehabilitacją pokryła błyskawicznym przelewem ze swojego konta.

"Ojciec jest dla mnie całym światem. Kiedy tylko dowiedziałam się o jego problemach ze zdrowiem, zdałam sobie sprawę, że jeszcze nic wartościowego nie kupiłam za to, co dotąd zarobiłam w show-biznesie" - zwierzyła się piosenkarka w jednym z wywiadów. Wiadomo, że tuż po operacji ojca Gaga, razem z mamą i siostrą nie odstępowały od jego łóżka w szpitalu. "Praca była wtedy nieważna, chciałam spędzić z nim tyle czasu, ile tylko będzie chciał." - wspomina kontrowersyjna gwiazda.

Włoska mama: Lady Gaga?

Inna natura Gagi przemycana jest półsłówkami w wywiadach, zwłaszcza, gdy gwiazda jest pytana o wizję przyszłości. Niedawno wyznała w wywiadzie, że chce mieć męża oraz dzieci, by jej rodzice mogli cieszyć się wnukami. Gaga ma włoskie korzenie, wartości rodzinne są więc wpisane w jej charakter. Miała szczęśliwe dzieciństwo i wspaniałą rodzinę. Nic dziwnego, że sama chciałaby taką stworzyć. Patrząc na jej dotychczasowe związki, trudno uwierzyć, że któregoś dnia zmieni się w spokojną kobietę, która będzie dobrą matką i żoną.

Związana była z Matthewem "Dadą" Williamsem, członkiem ekipy jej stylistów. Gdy okazało się, że eksdziewczyna Matthew jest w ciąży, zaczęła spotykać się z biznesmenem z Los Angeles, Speedym, który jednak nie potrafił być jej wierny. Z Matthew wciąż łączy ją niejasna przyjaźń, podobno nie mają już do siebie żalu... Gaga wie, że uczestniczy w medialnym spektaklu. Ale ma tego świadomość, nie jest młodziutką gwiazdą, którą sterują spece od wizerunku. Wie, czego chce.

"Może niekoniecznie teraz, kiedy jestem na topie, ale za kilka lat, chciałabym mieć męża, który mnie przytuli i będzie wspierał oraz własne dzieci. To moje największe marzenie." - mówi rozsądnie. Na razie trudno to sobie wyobrazić, ale czas pokaże!

Jarek Wydra

Świat kobiety nr 8/2010

Świat kobiety
Dowiedz się więcej na temat: Lady Gaga | Madonna | macierzyństwo
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy