Reklama

Nadal potrafię patrzeć na życie z optymizmem

Ostatnio zaskakuje wszystkich – nowym stylem, niespożytą energią, a także wielką radością życia. Tylko nam opowiada o tym skąd czerpie tę wyjątkową siłę?

Aktorka, piękna kobieta, szczęśliwa matka - oto cała Anna Samusionek (41). Jest szczera i prawdziwa. Chętnie się uśmiecha, choć w życiu nie zawsze miała powody do radości. Jednak jakiś czas temu odnalazła ten upragniony spokój. Cieszą ją drobiazgi, a jej największą radością jest ukochana córka Andżelika.

Angażuje się pani w akcje charytatywne dla dzieci. Dlatego że sama jest pani matką? 

Anna Samusionek: - Po części na pewno tak, ale oprócz tego jestem wyjątkowo wrażliwa na los maluchów. Chcę robić wszystko, aby te pokrzywdzone przez życie dzieci choć na chwilę mogły oderwać się od otaczającej ich smutnej i szarej rzeczywistości.
Wraca pani myślami do lat swojego dzieciństwa?

Reklama

- Wielokrotnie! I widzę wówczas wielki ogród pełen owoców i warzyw. Pamiętam również piwnicę przepełnioną przetworami mojej mamy. Wspominam także jej wyśmienite potrawy, które przygotowywała specjalnie dla mnie... 

I pewnie do tej pory pamięta pani ich smak...

- Oj tak... I choć od kilku lat nie jadam mięsa, na myśl o pieczonym kurczaku mojej mamy po prostu cieknie mi ślinka! Przyrządzała go po mistrzowsku! Takie wspomnienia siedzą w nas bardzo głęboko. 

Rodzice byli bardzo wymagający czy wręcz przeciwnie?

- Zawsze ich podziwiałam, gdyż dokonali rzeczy, która nie każdemu się udaje. Znaleźli złoty środek na wychowanie. Pozwalali mi na wiele, ale kiedy już coś przeskrobałam, ponosiłam tego wszelkie konsekwencje. Jestem wdzięczna mamie za to, że pozwalała mi próbować nowych rzeczy. 

Co ma pani na myśli?

- Mama nie denerwowała się, kiedy co pół roku zmieniałam swoje zajęcia dodatkowe. Dzięki temu mogłam sprawdzać się na przeróżnych artystycznych polach. Od plastycznych, poprzez taneczne, aż po teatralne. To właśnie dzięki niej jestem teraz tym, kim jestem. 

A czy pamięta pani moment, w którym pierwszy raz oznajmiła mamie, że chce zostać aktorką?

- Nie bardzo, ale to być może dlatego, że działo się to stopniowo, krok po kroku, a nie w sposób gwałtowny. Ale mama od zawsze była dla mnie największym wsparciem. 

Z perspektywy czasu nie żałuje pani jednak podjętej decyzji?

- Rzeczywiście, postawiłam wszystko na jedną kartę. Ale dziś już wiem, że ryzyko czasami się opłaca. Dostałam się do szkoły aktorskiej za pierwszym razem. Gdyby mi się to nie udało, pewnie nie próbowałabym po raz kolejny... 

Dlaczego? Nie można się przecież tak łatwo poddawać!

- Nie jestem pewna, czy odnalazłabym w sobie tyle odwagi, a przede wszystkim samozaparcia. Ale na szczęście nie musiałam tego sprawdzać. Kiedy tylko przyszłam na pierwsze zajęcia, to od razu poczułam, że znajduję się w odpowiednim miejscu. Wiedziałam, że to jest właśnie mój świat i jak widać nie pomyliłam się. 

A pani córka, kim chce zostać w przyszłości?

- Andżelika twierdzi, że chce zostać weterynarzem. Nie mam pojęcia, czy pójdzie w moje ślady! Przede wszystkim staram się, aby zrozumiała, że w życiu najważniejsze jest odnalezienie swojej pasji. Tłumaczę jej, że tak naprawdę tylko wtedy jakiekolwiek nasze działania mają sens. Bez tego ciężko osiągnąć prawdziwy sukces. 

Dzieci zazwyczaj dają siłę swoim rodzicom. Jak to jest w pani przypadku?

- To, że moja córcia jest zdrowa i bardzo dobrze się uczy, jest dla mnie najważniejsze. Właśnie takie rzeczy dają mi wielką siłę. To one sprawiają, że mimo codziennych problemów nadal potrafię patrzeć na życie z optymizmem. Poza tym szalenie cenna jest dla mnie wiara. Nie bez znaczenia jest także posiadanie grona oddanych i niezawodnych przyjaciół. Muszę przyznać, że mam to szczęście i w moim najbliższym otoczeniu są ludzie, którzy nigdy mnie nie opuścili i nie zawiedli. To właśnie oni byli zawsze ze mną, nawet w najtrudniejszych momentach mojego życia. Na szczęście wszystko to mam za sobą... 


Alicja Dopierała

Świat i Ludzie 4/2012


Świat & Ludzie
Dowiedz się więcej na temat: Anna Samusionek | macierzyństwo | aktorstwo
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama