Reklama
Matka trzech córek

Ewa Pacuła

Pogodziła pracę modelki z wychowaniem dzieci.

Pochodzi z wielodzietnej rodziny. Ma dwie starsze siostry i brata. W Tomaszowie Lubelskim, gdzie się urodziła, rodzina Pacułów była znana.

Najpierw za sprawą ojca inżyniera i mamy farmaceutki, potem dzięki ich pięknym córkom: Joannie (57) i Ewie (43). Kiedy Joanna w 1975 roku dostała się do PWST w Warszawie, a później zaczęła grać w Teatrze Dramatycznym i w serialach: "Akcja pod Arsenałem", "Dom" w reżyserii Jana Łomnickiego i "Zielonej miłości" Stanisława Jędryki, o pięknej dziewczynie z Tomaszowa dowiedziała się Polska.

W 1981 roku, kiedy wprowadzono stan wojenny, przebywała w Paryżu. Dzięki pomocy Romana Polańskiego (wówczas byli parą) wkroczyła w tamtejszy świat mody. Zdobiła okładki: "Vogue", "Cosmopolitan", "Harper’s Bazaar." W Stanach Zjednoczonych, dokąd wyemigrowała, gra do dziś.

Reklama

Karierę modelki zaczynała w Los Angeles

To właśnie Joannie zawdzięcza Ewa start jako modelka. Wielokrotnie to podkreślała. Miała 19 lat, gdy pozowała do pierwszej sesji. Zdjęcia zrobiono w domu Joanny w Los Angeles. Wkrótce Ewa prezentowała na wybiegach kolekcje m.in. Emporio Armaniego. Podpisała kontrakt z agencją w Miami. Dostała propozycję pracy w Paryżu. Tu do akcji wkroczyło życie.

Mówiła o tym tak: - Nie planowaliśmy wtedy z Przemkiem (Saletą) dziecka, ale bardzo się ucieszyliśmy. Dziecko stało się naszym priorytetem. Nie zrezygnowała z pracy. Do 6. miesiąca pracowała. Po urodzeniu Nicole (20) szybko wróciła na wybieg. Córka miała niecałe 2 miesiące, gdy jej mama już robiła pokaz. W latach 90. XX w. była bardzo popularną modelką. Chętnie z nią pracowano, miała urodę i była profesjonalistką.

Zdyscyplinowana, pracowita, punktualna, odpowiedzialna i - co nie jest bez znaczenia - miła. Szybko upomniała się o nią telewizja. Pracę prezenterki i dziennikarki rozpoczęła w Canal+ ("Nigdzie indziej", "Nie przegap"). Była tam prawie 12 lat. Później była gospodynią programu "Warszawianka" w TVN Warszawa. W 2005 w wieku 34 lat pozowała do polskiej edycji "Playboya". Dziś jest w Polsat Cafe. W programie "Dobrenocki" prowadzi trudne i odważne rozmowy o seksie.

Cieszy się, że ma trzy córki. W rodzinie jest siła

Niestety, rozpadło się jej małżeństwo z bokserem Przemysławem Saletą. Rozstali się z klasą. Pani Ewa skupiła się na wychowaniu córki i pracy. O nim co jakiś czas docierały wiadomości o kolejnych Ewach (Byzdrze, Wiertel) i innych paniach, z którymi układał sobie życie. W 2007 roku cała Polska żyła ich dramatem. Córka przeszła operację przeszczepu nerki, dawcą był Przemysław Saleta.

O ile w przypadku Nicole wszystko się udało, jej ojciec o mały włos nie przypłacił operacji życiem. W wyniku powikłań doszło do niewydolności oddechowej i krwotoku wewnętrznego. Ponownie trafił na stół operacyjny, a niedługo później został wprowadzony w stan śpiączki farmakologicznej. Na szczęście, wszystko zakończyło się happy-endem. Dziś mówi się, że Nicole ponownie musi mieć przeszczep.

Po rozpadzie małżeństwa pani Ewa ostrożnie podchodziła do tematu "miłość". Ale stało się. Spotkała Macieja... W 2010 roku - jak mówiła - rzutem na taśmę, po raz drugi została mamą. W styczniu br. Zuzanna obchodziła 4. urodziny, a w listopadzie 2013 roku urodziła trzecią córkę - Polę. - Jestem bardzo szczęśliwa - wyznaje.

IJ

Życie na gorąco
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy