Reklama

Ma nowego adoratora

Wydawało się, że u boku Marcina Ułanowskiego piosenkarka ułoży sobie życie. Ale ten związek należy chyba do przeszłości. Ona spotyka się z innym...

Rzadko bywa na salonach. Jeszcze rzadziej pojawia się z mężczyzną u boku. Dlatego, gdy ostatnio Kasia Kowalska (38) przyszła na promocję perfum Radka Majdana, wzbudziła sensację. Tym bardziej, że nie towarzyszył jej dotychczasowy partner, Marcin Ułanowski, a Piotr Kubiaczyk, gitarzysta DeMono.

– Kasia bardzo się starała, żeby jej nowy związek nie wyszedł na jaw – zdradza „Na żywo” uczestnik imprezy. – Gdy piosenkarka przestąpiła próg klubu i zobaczyła grupę fotoreporterów, natychmiast odsunęła się od Piotra. Chciała stworzyć wrażenie, że wchodzą osobno! Na imprezie trzymali się na dystans i szybko się z niej wymknęli, unikając ponownej konfrontacji ze wścibskimi paparazzi.

Reklama

Gdy myśleli, że nikt ich nie widzi, trzymali się za ręce. W szampańskich humorach wsiedli do jaguara i odjechali. Potwierdzają się więc plotki, że związek z Ułanowskim, ojcem jej synka Ignasia (3), to już przeszłość.

– Ja szybko nudzę się mężczyzną. Szukam i szukam, i ciągle jeszcze nie znalazłam – mówiła w jednym z wywiadów. Ściągam dziwnych mężczyzn... Jako artystka osiągnęła wszystko, ale w miłości nie miała szczęścia. – Ściągam dziwnych mężczyzn – twierdziła. – Faceci-miśki nie są dla mnie.

Współpracując z grupą Human, zakochała się w muzyku greckiego pochodzenia Kostku Joriadisie. Owocem wielkiej namiętności była córka Ola. Ale burzliwy związek rozpadł się tuż po narodzinach dziecka. Kasia nie lubi rozmawiać o tamtej miłości. – Nie mam z nim żadnego kontaktu. Przepadł. Ludzie, którzy nie potrafią unieść się ponad swoje słabości, nawet dla dobra dziecka, są dla mnie mali – mówi.

Nowa miłość przyszła dopiero po 10 latach. – Wszedł człowiek, podał mi rękę, a mi się ugięły nogi – wspominała spotkanie z gitarzystą Marcinem. Dzięki niemu była szczęśliwa, pewna swojej kobiecości, jak nigdy dotąd. W 9. miesiącu ciąży pozowała nago do jednego z magazynów. Ale okazało się, że ukochany nie odnajduje się w roli ojca...

– Dla mojego partnera to jest pierwsze dziecko, debiut. Denerwowałam się, że on nie potrafi się w tym odnaleźć tak szybko, jak ja. Proces uczenia się bycia tatą, jest chyba wolniejszy u niektórych panów – usprawiedliwiała partnera, który nie uczestniczył zbyt aktywnie w wychowaniu synka.

– Kasia i Marcin zaczęli oddalać się od siebie – zdradza osoba z otoczenia gwiazdy. – Ona stawała się coraz bardziej melancholijna. Nie jest gotowa przyznać, że to koniec... – Cały czas czuję się samotna, choć niewiele osób to rozumie – powiedziała w jednym z wywiadów. Choć słowa te padły wiele lat temu, nie straciły na aktualności.

Kasia przyznała niedawno, że uczy córkę, by przede wszystkim kochała samą siebie. – Bez tego nie potrafimy kochać innych. Ja tego nie zostałam nauczona i czasem żałuję – wyznaje.

Czy u boku Piotra znajdzie wreszcie szczęście? Wydaje się, że oboje są do siebie podobni. – Jesienna aura, podczas której przyszedłem na świat, zaważyła na moim melancholijnym usposobieniu i braku śmiałości do kobiet, z czym walczę bezskutecznie do dnia dzisiejszego – pisze o sobie Kubiaczyk. Kolejny muzyk w życiu Kasi...

Kinga Wieczorek

Na żywo 42/2011

Na żywo
Dowiedz się więcej na temat: Kasia Kowalska
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy