Apartament prezydencki w hotelu Oyster Box w RPA, dwa poziomy, kilka pokoi, prywatny basen i zapierający dech widok na Ocean Indyjski. Takie luksusy zarezerwowano na miesiąc miodowy księcia Monako Alberta II (53) i poślubionej mu 1 lipca pływaczki z RPA Charlene Wittstock (33).
Ostatecznie jednak nowa księżna Monako wybrała skromniejszy apartament Buthelezi, a książę zamieszkał w... oddalonym o 16 kilometrów Hiltonie!
Najwyraźniej kryzys między świeżo poślubioną parą książęcą trwa nadal. Przypomnijmy, że chodzi o nieślubne dzieci księcia Monako. Kilka dni przed powiedzeniem "tak" wyszło na jaw, że oprócz dwójki uznanych potomków, 19-letniej Jazmin i 8-letniego Alexandra, Albert może być ojcem 3,5-rocznego chłopca oraz kolejnego maleństwa, które dopiero ma przyjść na świat!
Wszystko rozstrzygnąć mają testy DNA, z powodu których Albert podobno zakończył wcześniej pobyt w RPA i, zostawiając tam Charlene, wrócił do Monako. Sprawa jest wyjątkowo przykra. Nowa księżna Monako już została okrzyknięta "najsmutniejszą panną młodą", a jej podróż poślubna zostanie zapewne - najbardziej gorzkim miesiącem miodowym.
NA
Życie na gorąco 29/2011