Reklama

Krystyna Janda chce umrzeć na scenie

Aktorka wyznała, że choć jest już na emeryturze, zamierza grać do końca!

Krystyna Janda już od wielu lat jest całym sercem zaangażowana w prowadzenie swoich scen teatralnych.
- Jak się powiedziało "A", trzeba teraz mówić cały alfabet. Z oczami szeroko otwartymi, wyostrzonym słuchem i czułymi nerwami iść do przodu. Warto - podkreśla gwiazda w wywiadzie dla "Vivy!".

Zapytana o emeryturę, aktorka odpowiada stanowczo.
- Ależ jestem już na emeryturze.

Krystyna Janda przyznaje, że praca jest całym sensem jej życia.
- Ja nie muszę pracować, ale mam nadzieję, że spokojnie umrę, pracując - mówi.

Reklama

Córka aktorki, Maria Seweryn przyznaje jednak, że kiedyś jej mama miała inne plany na starość.
- Mama mówiła kiedyś, że na starość będzie popijała alkohol i malowała obrazy - śmieje się aktorka.

Krystyna Janda zaznacza jednak, że szybko "wyrosła" z tych marzeń o emeryturze.
- Tak, ale wtedy pracowałam w państwowym teatrze - mówi.

Krystyna Janda chciałaby zatem pracować do końca swych dni. Miejmy jednak nadzieję, że to odległy czas!

 


MWMedia
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy