Reklama

Kiedy w końcu znajdzie ideał?

Gra nową rolę, marzy o miłości.

To dla niej ważny rok. Wiosną Agnieszka Krukówna skończyła przełomowe 40 lat. Od kilku żyła w cieniu show-biznesu. Teraz wraca, ale jej powrót dotyczy tylko szklanego ekranu, bo, jak mówi, przez ten czas nie próżnowała.

- Już przyzwyczaiłam się do tego hasła, że wracam, ciągle wracam i wracam - żartowała kilka dni temu. - Ale tak naprawdę gram w teatrze, jestem w Warszawie i cały czas pracuję w swoim zawodzie - dodała.

Już możemy ją oglądać w telewizji w roli malarki Gracji Modzelewskiej w serialu "Rezydencja".

Po rozwodzie było jej ciężko

Widać, że nowe wyzwanie ją cieszy. Dojrzała, jest spokojna, fantastycznie wygląda. Najwyraźniej poradziła sobie również z lękami przeszłości. Przypomnijmy - sporo mówiło się od kilku lat, że aktorka była w złej formie psychicznej i miała problemy z używkami.

Reklama

Bardzo przeżyła rozwód z Radosławem Fleischmannem. Byli małżeństwem od 2003 do 2005 roku. Ale wygląda na to, że to już historia. Agnieszka zdaje się być szczęśliwa, choć zapewne do pełni szczęścia przydałaby jej się nowa miłość.

- Nie jestem singielką poszukującą, ale mam marzenia. Mam ideał mężczyzny, którego chciałabym spotkać, ale wiem, że prawdopodobieństwo spotkania takiego wymaga wiele pracy. Czytałam niedawno, że trzeba włożyć sporo pracy, by znaleźć ten ideał, żeby go wyłuskać. A ja niestety wkładam mało pracy w to by sprawdzić, czy ten ideał jest w tej skórze, czy w innej. Jestem leniwa, jeśli chodzi o poszukiwania - przyznaje się aktorka.

Warto by jednak lenistwo przewalczyć, bo szkoda marnować czas...

RB

Życie na gorąco 41/2011

Życie na gorąco
Dowiedz się więcej na temat: Agnieszka Krukówna
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy