Reklama

Jak ona to wszystko potrafi pogodzić?!

Jest mamą, żoną, dziennikarką i nauczycielką. W każdej z tych ról perfekcyjna. Skąd czerpie tyle dobrej energii?

Ambitna, pracowita, artystycznie utalentowana. Mimo to Klaudia Carlos (37) nigdy nie myślała o zrobieniu wielkiej kariery. Gwiazdą telewizji została... przez przypadek.

Była pewna, że jej przeznaczeniem jest praca w balecie. Ukończyła Państwową Szkołę Baletową w Poznaniu, Akademię Muzyczną, potem tańczyła w zespole Mazowsze. Znajomością baletu, a także oryginalną urodą po tacie Portugalczyku, zwróciła uwagę władz telewizji publicznej. Zaproponowano jej pracę przy programie o balecie.

- Potem przeszłam do TVN-u, prowadziłam m.in. serwisy sportowe i bardzo to lubiłam. Występy przed kamerami nigdy jednak nie były dla mnie sensem istnienia. Przecież to tylko praca. Przede wszystkim jestem mamą dwójki dzieci. To one porządkują mój świat - zapewnia nas dziennikarka.

Reklama

Synek prezenterki, Antek (15) uczy się w II klasie gimnazjum. Upragniona córeczka Marysia ma dopiero 15 miesięcy i wymaga dla siebie całej uwagi mamy. Dlatego pani Klaudia po zakończeniu programu "Kawa czy herbata?" w telewizyjnej Jedynce, który prowadzi od września 2011 roku, natychmiast biegnie do domu. A tam... z gwiazdy telewizji zmienia się w typową kobietę domową.

Zapewnia, że świetnie się czuje, wykonując obowiązki, jakie mają tysiące innych mam. - Siłą rzeczy najwięcej czasu Klaudia musi teraz poświęcać córeczce. Mała jest śliczną, bardzo żywą dziewczynką. Małą rozrabiarą, przylepką, takim oczkiem w głowie całej rodziny. A najbardziej cieszy się, gdy jest w objęciach swojej mamy. Gdy Klaudia wychodzi, Marysia zaczyna płakać. Klaudia chciałaby się w ogóle z nią nie rozstawać, cały czas tulić i mieć przy sobie - mówi znajoma dziennikarki. 

Mąż prezenterki, śpiewak operowy Dariusz Machej, jest solistą Warszawskiej Opery Kameralnej. Choć zwykle chętnie wspiera panią Klaudię w domowych zajęciach (świetnie gotuje!), ale nie zawsze ma na to czas - bardzo często wyjeżdża na zagraniczne koncerty.

- Klaudia przyzwyczaiła się, że wtedy cały dom ma na swojej głowie. Jest osobą wyjątkowo dobrze zorganizowaną. Choć trzeba przyznać, że wcale nie jest jej łatwo żyć tak z zegarkiem w ręku - zaznacza jej koleżanka z redakcji oprawy TVP.

Mimo licznych obowiązków mamy i telewizyjnej gwiazdy, pani Klaudia realizuje się wciąż w swojej dawnej, pierwszej pasji - w tańcu. Od wielu lat uczy tej sztuki na wyższej uczelni. Jest wykładowcą tańca ludowego i charakterystycznego na Uniwersytecie Muzycznym im. Fryderyka Chopina w Warszawie.

I mimo tylu tak różnych obowiązków, zdecydowała właśnie, że jeszcze będzie robić doktorat! - Nie wątpię, że sobie poradzi. Wszystko, czego w życiu się podejmie, robi z miłości. Do rodziny, do pracy, baletu. Może dlatego wszystko tak się Klaudii udaje? - zamyśla się jej przyjaciółka. A my trzymamy za nią kciuki!

IK

Świat i Ludzie 26/2012

Świat & Ludzie
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy