Reklama

Ewa Wachowicz: Przepis na sukces? Daj szansę losowi!

Spełniała po kolei swoje marzenia. Zostało jeszcze tylko to jedno...

Trudno sobie wyobrazić, gdzie dzisiaj byłaby Ewa Wachowicz (42), gdyby w 1992 r. nie wzięła udziału w wyborach Miss Polonia. Namówili ją do tego koledzy ze studiów na krakowskiej Akademii Rolniczej. Miała już wtedy na koncie tytuł Najmilszej Studentki Akademii Rolniczej i Miss Małopolski. Ale wciąż nie potrafiła w siebie uwierzyć.

Polityka to zamknięty rozdział jej życia

Była wówczas przecież tylko skromną dziewczyną ze wsi Klęczany w Beskidzie Niskim. Bardzo nieśmiałą i zakompleksioną. Do dziś dziwi się, jak to możliwe, że wybrano właśnie ją? A jednak udało się. Tytuł najpiękniejszej Polki utorował pani Ewie drogę na salony. Po nim przyszły kolejne zwycięstwa: tytuł III wicemiss w konkursie Miss Świata w RPA, a rok później Miss Świata Studentek.

Reklama

Od tej pory stała się jedną z najbardziej znanych Polek. Specjaliści z telewizji szybko dostrzegli jej potencjał. Widzieli, że swobodnie czuje się przed kamerą. Przy okazji licznych wywiadów pani Ewa pokazała, że ma też coś do powiedzenia... Nic dziwnego, że zwrócił na nią uwagę premier Waldemar Pawlak (53). Zaproponował jej pracę rzecznika prasowego swojego rządu. "Premierowi się nie odmawia" - tym słynnym już zdaniem uzasadniła przyjęcie propozycji.

Ta nominacja byłą sensacją. Krążył nawet taki dowcip: Jaki jest numer do rzecznika rządu? 90-60-90 (wzorcowe wymiary miss). Ona jednak podchodziła do tego z dystansem. - Udowodniłam wtedy, iż jestem uparta, pracowita i konsekwentnie dążę do celu - mówi po latach.

Ale na pytanie, czy chciałaby wrócić do polityki, odpowiada: "Spróbowałam polityki i spróbowałam kuchni. Kuchnia jest smaczniejsza".

Praca rzecznika prasowego dała jednak pani Ewie telewizyjne doświadczenie. Gdy po dwóch latach rozstawała się ze stanowiskiem, wiedziała, że chce pracować w telewizji. Skończyła zarządzanie na Akademii Ekonomicznej w Krakowie i założyła własną firmę producencką. Jej cykl "Podróże kulinarne Roberta Makłowicza" okazał się hitem TVP2. Cieszyła się, bo w tym programie łączy swoje pasje: pracę i gotowanie.

Gotować lubi też w domu, z córką Olą

O tym, że pani Ewa jest mistrzynią kuchni, możemy się przekonać dzięki nadawanemu w Polsacie cyklowi "Ewa gotuje". Nie tylko sama ten program produkuje, ale też jest jego gospodynią. Ma sporą wiedzę i jest swobodna. Przed kamerą odnajduje się znakomicie!

Przychodzi jej to o tyle łatwo, że po prostu kocha dom. Uwielbia się nim zajmować. Z córką Olą (11) urządzają rodzinne gotowanie, razem nawet sprzątają. To dla nich coś więcej niż codzienny obowiązek, to przyjemność, która je do siebie zbliża! Jeśli więc Polsat wymyśli swój program o tym, jak być wzorową panią domu, Ewa Wachowicz ma szansę go poprowadzić.

Chociaż w życiu miała dużo szczęścia, to nie ominęła jednak wszystkich mielizn. Kilka lat temu rozstała się z ojcem Oli, dziennikarzem Przemysławem Osuchowskim... Od tamtej pory nie stworzyła stałego związku. Ale wierzy, że i to się zmieni. Bo przecież Ewa Wachowicz została wybranką losu, który szczodrze ją obdarowuje.

JR


Świat & Ludzie
Dowiedz się więcej na temat: Ewa Wachowicz | Ewa gotuje | gotowanie
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy