Reklama

Doda: Sława nie dała mi szczęścia

To już nie zakochana w sobie skandalistka i pewna siebie twardzielka! Doda wyznała swym fanom, że chociaż dużo osiągnęła, nie czuje się szczęśliwa.

O majątku, jakiego Doda (29) rzekomo dorobiła się jako naczelna seksbomba polskiego show-biznesu, krążą legendy. Artystka sama podsycała te domysły, mówiąc np., że stać ją na wszystko, a w domu ma ciuchy wartości czterech Pałaców Kultury. Pochwaliła się też zakupem dwóch par butów, za które zapłaciła... 12 tysięcy.

Wydawać by się więc mogło, że nic już jej do szczęścia nie potrzeba. Jednak Doda na zlocie swych fanów w warszawskim klubie Glam wypaliła: "Czy jestem szczęśliwa? Nie! Sława, pieniądze, popularność nie gwarantują szczęścia. Nie to jest w życiu najważniejsze. Mam to wszystko i nie jestem szczęśliwa. Podstawa to miłość i zdrowie!".

Reklama

Prawdziwej miłości gwiazda rzeczywiście dotychczas nie znalazła w swych licznych związkach z mężczyznami, m.in. z byłym piłkarzem Radosławem Majdanem i sławnym muzykiem Adamem Nergalem Darskim.

Być może powiedzie się jej wreszcie z obecnym partnerem, oddanym jej choreografem Błażejem Szychowskim. A o tym, jak bezcenne jest zdrowie, Doda przekonała się ostatnio, gdy miała wypadek - spadła ze sceny na plecy i cudem uniknęła trwałego kalectwa.

Twoje Imperium
Dowiedz się więcej na temat: Doda
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy