Reklama

Doceniła miłość i oddanie

Bardzo się sparzyła, więc teraz szuka ukojenia i wsparcia. U boku starej miłości.

Weronika Rosati (26) nie może narzekać na los. Jako córka znanego polityka i projektantki mody miała to, o czym jej rówieśnicy mogli tylko pomarzyć.

Mieszkała w najpiękniejszych miejscach Europy, uczyła się w najlepszych szkołach. Nie potrafiła jednak tego docenić. Jak większość dziewczynek i ona marzyła... o wielkiej miłości. W snach widziała księcia na białym rumaku, który zakochał się w niej i porwał do swego zamku.

Przebudzenie z tych snów bywało bolesne. Najpierw rozpadł się związek z Mariuszem Maxem Kolonko (45), kilkanaście miesięcy temu w aurze skandalu rozstała się z Andrzejem Żuławskim (70).

Reklama

Weronika przypomniała sobie wtedy o miłości ze szkolnych lat, Janku Terlikowskim. Rozstali się, gdy zdała do szkoły filmowej w Łodzi. Janek zawsze wierzył, że do niego wróci. Czekał na jej telefon. Ocierał jej łzy, gdy tego potrzebowała.

Weronika zrozumiała, że tak wygląda miłość. Wróciła do Janka. Nie jest on sławą, ale może być pewna jego uczucia i oddania. A tego potrzebuje najbardziej.

AR

Świat i Ludzie nr 32/2010

Świat & Ludzie
Dowiedz się więcej na temat: Weronika Rosati | Andrzej Żuławski
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy