Dla synów walczy z demonami

Solidnie zapracował sobie na miano najbardziej niegrzecznego chłopca Hollywood.

- Lubię, gdy życie smakuje. A smakuje wówczas, gdy zapalę papierosa, wypiję drinka lub pójdę na balangę - mówił Colin Farrell (37).

Przystojny, pełen chłopięcego uroku gwiazdor ma niebywałe powodzenie u kobiet. Pisano o jego romansach z Britney Spears, Demi Moore, Paris Hilton, Naomi Campbell, Lindsay Lohan, Shakirą, Salmą Hayek, Angeliną Jolie i... Joanną Krupą.

Szybko stał się sławny i bajecznie bogaty. Ale równie szybko wszystko to, co go napędzało - alkohol, narkotyki, przygodny seks - zamieniło się w demony, z którymi musiał walczyć na śmierć i życie.

Urodził się w Dublinie jako czwarte dziecko Rity i Eamona, byłego piłkarza miejscowej drużyny. Ojciec traktował go oschle, jedyną formą bliskości było wspólne kopanie piłki przed domem.

- Nie przypominam sobie, żebyśmy ze sobą rozmawiali - zwierzał się aktor. Colin był pewien, że też zostanie piłkarzem, dopóki nie dostał szlabanu na treningi ze względu na złe wyniki w nauce. To zresztą niewiele pomogło - choć rodzice posyłali go do szkół słynących z dyscypliny, chłopak wszędzie pokazywał pazurki.

- Zacząłem pić, gdy miałem 14 lat. Miałem podrobione dokumenty i mogłem kupować alkohol - opowiadał. Zamiast się uczyć, przesiadywał w knajpach, wdawał się w bójki, podrywał dziewczyny. Kilka razy przyłapano go na kradzieży w sklepie. Był blisko dna...

Przed szybkim upadkiem uratowało go zamiłowanie do sztuki. Studiował aktorstwo, przez rok dorabiał tańcem w stylu westernowym. Próbował dostać się do słynnego zespołu Boyzone. Na przesłuchaniach wypadł świetnie, ale nie przyjęto go, bo... był za bardzo charyzmatyczny. Obawiano się, że zdominuje boysband. Tułał się po Australii i Anglii, grywał dorywczo w reklamach i teatrzykach.

W jednym z takich przedstawień zobaczył młodego Irlandczyka Kevin Spacey. Zachwycił się nim i polecił Stevenowi Spielbergowi. Tak zaczęła się oszałamiająca kariera Farrella.

W 2000 r. zdobył dwie nagrody dla najzdolniejszego aktora młodego pokolenia. Posypały się propozycje... Nagła sława i wielkie pieniądze przewróciły w głowie "niegrzecznemu chłopcu". Jego życie stało się nieustającą balangą. Jak przyznał, niewiele pamięta z romansów z Demi Moore czy Britney Spears, bo był wtedy na okrągło pijany i naćpany.

Niestety, nie przeszkadzało to w odnoszeniu kolejnych sukcesów.

- Może łatwiej by mi było, gdybym nie wracał do pięknego domu i nie miał na koncie dużych pieniędzy, tylko stoczył się i zamieszkał na ulicy. To by mnie może wcześniej otrzeźwiło - przyznał po latach. Bezkarny, hołubiony i kochany, urządzał skandale na bankietach, uprawiał przygodny seks z gwiazdami, fankami i prostytutkami.

- Przyzwyczaiłem się do pijackiego seksu w klubach, kiblach i gdziekolwiek popadnie - mówił. Czasem dochodziło do kuriozalnych sytuacji.

- Przez trzy godziny przekonywał, żebyśmy poszli do łóżka. Bardzo mi to pochlebiało, ale odmówiłam - opowiadała aktorka Eileen Atkins. Miała wtedy... 70 lat.

Jednak w tym rozpasaniu Colin przez cały czas tęsknił za prawdziwym uczuciem.

- Nadal pragnę znaleźć miłość mojego życia - wyznał. Przez chwilę wydawało mu się, że tą kobietą będzie 19-letnia aktorka Amelia Warner. Wzięli nawet na tahitańskiej plaży nieformalny ślub. Ale po czterech miesiącach, pełnych namiętności i kłótni, rozstali się. Jednym z poważniejszych był związek Colina z ciemnoskórą modelką Kim Bordenave. W 2003 r. urodził im się synek James. Wkrótce okazało się, że dziecko cierpi na nieuleczalną chorobę genetyczną, opóźniającą rozwój fizyczny i umysłowy. Aktor pokochał malca, ale...zaczął pić jeszcze więcej.

- Wstyd mi teraz, że po narodzinach pierwszego syna nie zmobilizowałem się od razu do pójścia na odwyk - mówił po latach. Wkrótce rozstał się z Kim.

Przez rok był związany z brytyjską dziennikarką i pisarką Emmą Forrest. Przy niej nieco się uspokoił. Namawiał ukochaną na dziecko, planowali wspólne życie. Aż do czasu, gdy na planie filmu "Ondine" spotkał Alicję Bachledę- Curuś. Emma dramatycznie przeżyła rozstanie, myślała nawet o samobójstwie. Swój ból opisała w autobiograficznej książce "Twój głos w mojej głowie".

Narodziny Henry’ego Tadeusza w 2009 r. scementowały związek Alicji i Colina... na dwa lata. Aktorka chwaliła partnera: - Takiego ojca ze świecą szukać..

Gwiazdor wstawał nocą do płaczącego maluszka, przewijał, nosił po karmieniu, żeby mu się odbiło, razem dziecko kąpali. - Chcę być dobrym ojcem i zapewnić dobre życie sobie i Alicji. Zawsze tęskniłem do takiego życia - przekonywał.

Niestety, natura wzięła górę, a z deklaracji aktualna została tylko ta, że chce być dobrym ojcem. Dla synów zmierzył się nawet ze swoimi odwiecznymi demonami.

W 2005 r. stracił przytomność na planie filmowym z powodu zapaści alkoholowej. Wylądował na odwyku. - Gdybym nie poszedł na ten odwyk, pewnie byłbym skończony. W ostatnich latach moje życie przypominało piekło - przyznał aktor. Nie wyleczył się od razu - jakiś czas nie pił, potem znów wpadał w alkoholowy ciąg. Ale walczył.

- Strach i wstyd, że zawiedzie się swoje dzieci, jest chyba najsilniejszym uczuciem, jakie popycha mężczyzn do działania - stwierdził. -

Mam nadzieję, że moi synowie zawsze czuli się kochani. Choćbym nie wiem co robił i gdzie był, oni mają tę żelazną pewność, że kocham ich bezwarunkowo. I że to się nigdy nie zmieni...

Choć jest ojcem dochodzącym, ma to szczęście, że jego synowie mieszkają w Los Angeles, blisko niego. Gdy nie pracuje, codziennie najpierw odwozi Jamesa do szkoły, a potem jedzie po Henry’ego i zabiera go do parku.

- Uwielbiam gadać z moimi chłopakami. Wchodzę w ich świat, wiem, o czym marzą i czego się obawiają - zapewnia.

A kobiety? - Mam duże poczucie winy, że nie udało mi się ułożyć życia ani z Kim, ani z Alicją - mówił. Od rozstania z Polką jest singlem, ale cały czas marzy o tym, że spotka jednak tę jedyną na całe życie. Jest tylko jeden problem.

- Kocham wszystkie kobiety i dlatego nie mogę skupić się na jednej...

Agnieszka Brzoza