Reklama

Czeka go poważna operacja

Robert Kozyra wciąż płaci za wypadek sprzed lat.

Robert Kozyra (43) przygotowuje się do operacji kręgosłupa. – Odezwały się stare problemy. On tego nie pokazuje, ale każda chwila na ekranie okupiona jest bólem – zdradza znajoma pana Roberta. Operacja będzie miała miejsce w grudniu, po finale programu Mam talent!, w którym jest jurorem.

To już drugi zabieg w ciągu ostatniego roku, jakiemu się podda. Poprzedni przeprowadzili lekarze szpitala w Krakowie. – Przez kilka miesięcy było nieźle, Robert mógł normalnie funkcjonować, ale ostatnio trochę mu się pogorszyło. Tańce na rurze na pewno nie były dobre dla jego kręgosłupa.

Reklama

Ortopeda Roberta, kiedy zobaczył go szalejącego na scenie, omal nie dostał zawału! – opowiada przyjaciółka jurora.

Problemy pana Roberta ze zdrowiem zaczęły się w 2007 roku, kiedy uległ on wypadkowi w Nowym Jorku. Groził mu paraliż i wózek inwalidzki, ale nie wziął zwolnienia. – Kierował radiem (był wtedy prezesem Radia Zet) z domu.

To tytan pracy i odpowiedzialności – uważa były pracownik Radia Zet. Teraz jest podobnie: juror zgłosi się do szpitala po finale Mam talent!

Rewia 47/2011

Rewia
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy