Dominika Ostałowska kończy karierę?
Coraz częściej mówi się o wypaleniu zawodowym. Takie słowa padają na planie serialu "M jak miłość" w kontekście Dominiki Ostałowskiej (43). Ona sama jest poirytowana zastojem w karierze zawodowej.
- Ma poczucie, że nie wykorzystuje w pełni swojego talentu. Na początku wróżono jej wielkie sukcesy, ale ona utkwiła w roli Marty Mostowiak i od dawna nie dostaje ciekawych propozycji - zdradza nam osoba pracująca przy realizacji serialu "M jak miłość".
Talent Dominiki Ostałowskiej był na początku jej drogi zawodowej bardzo doceniany przez reżyserów. Obsypywano ją wyróżnieniami i nagrodami. W efekcie mogła przebierać w propozycjach. Dziś jej telefon milczy. - W serialu M jak miłość ma od wielu lat gwiazdorski kontrakt. I to ją trochę uśpiło, bo nie miała presji, że coś musi robić. Tymczasem pojawiło się nowe pokolenie utalentowanych aktorek i trochę zapomniano o Dominice - uważa jej znajomy.
Sytuację dodatkowo komplikuje niełatwy charakter aktorki. - Dominika jest dumna i nie umie nikogo o nic prosić. Poza tym mówi zawsze prosto w oczy każdemu to, co myśli na konkretny temat, a to nie wszystkim się podoba - uważa jej koleżanka z warszawskiej Akademii Teatralnej.
Wielokrotnie odrzucała propozycję występu w Tańcu z gwiazdami, choć kuszono ją dużymi pieniędzmi. Aktorka nie zostawiała suchej nitki na tym show.
- Tam rzadko kiedy chodzi o to, żeby dobrze się bawić. Raczej o to, żeby te wszystkie gwiazdki spektakularnie upokorzyć. Nie jestem masochistką - mówiła.
W tym momencie jedyną radością aktorki jest jej syn Hubert (12). Z mężczyznami nie ułożyło się. Związek z kolegą z planu Hubertem Zduniakiem (42) rozpadł się, a z Mariuszem Malcem (46) okazał się przelotnym zauroczeniem.
Ale zły czas musi kiedyś minąć. Może już wkrótce usłyszymy, że u pani Dominiki wszystko i zawodowo, i prywatnie, układa się dobrze.
30/2014 Rewia