Reklama

Całe życie kokietuje

Jeśli nie gra, to pisze. Wszystko jest dla niej albo białe, albo czarne.

W maju obchodziła 69. urodziny. Niezmiennie od lat odważnie eksponuje swoje kobiece wdzięki, bo, jak wyznaje, chce czuć się atrakcyjnie, nawet jeśli niektórym nie przypada to do gustu. Jest niepoprawną flirciarą, przyznaje, że od dziecka kokietowała wszystkich dookoła - kuzynów, kolegów, nauczycieli.

Agnieszka Fitkau-Perepeczko wszystko robi na sto procent. Jest bardzo uczuciowa. Nie znosi szarości, w jej życiu wszystko jest albo białe, albo czarne. Za swoją największą wadę uważa mściwość. Wychowała się w podwarszawskim Milanówku. Ćwiczy regularnie i zdrowo się odżywia. Uwielbia faszerowane warzywa i grillowane mięsa.

Reklama

Australia

W 1981 roku wyjechała do Australii, zamieszkała u brata Eryka. Mówiła wtedy ledwo kilka słów po angielsku. Po trudnych początkach Australia okazała się dla niej bardzo przychylna. Zajęła się fotografią, pracowała jako modelka, zagrała w kilku serialach. Nie umiała się jednak wyzbyć przytłaczającej tęsknoty za Polską.

Gdy po 8 latach po raz pierwszy wróciła do Warszawy, nogi ugięły się pod nią ze wzruszenia, choć Okęcie przywitało ją mgłą i deszczem. Dziś nadal ma dom w Melbourne, ale już nie tęskni, bo wie, że w każdej chwili może wsiąść do samolotu. W australijskim domu śniadania jada na werandzie, w ogrodzie uprawia zioła i drzewka cytrusowe.

Świat w obiektywie

Robienie zdjęć jest jej wielką pasją. W Australii założyła nawet agencję fotograficzną. Co ciekawe, sama też uwielbia być fotografowana.

Pisarka

Jest autorką sześciu książek (m.in. "Fascynujących podróży gwiazd... i moich", "Śniadań w łóżku i innych rozkoszy... kulinarnych"). Cztery z nich napisała w Australii, bo, jak mówi, tam odkryła w sobie talent i tam dopisuje jej wena. Ostatnią książkę - "Strzał w dziesiątkę" - wydała 2 lata temu. Zapowiada, że wkrótce znów zaskoczy czytelników.

Miłość

Marka Perepeczko poznała w kolejce do dziekanatu podczas egzaminów wstępnych w Państwowej Wyższej Szkole Teatralnej w Warszawie. Dla obojga to była miłość od pierwszego wejrzenia. Pobrali się pod koniec studiów, w 1966 roku. Przez lata ich małżeństwo obrosło w legendę, wciąż sugerowano, że są mężem i żoną tylko na papierze, bo przeważnie mieszkali osobno. Przeżyli wspólnie niemal 40 lat.

RB

Życie na gorąco 21/2011

Życie na gorąco
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy