Reklama

Anny dla Kasi i Amandy

Fotografie znanych Ann zostaną sprzedane na aukcji, z której dochód pomoże dwóm niepełnosprawnym podopiecznym Anny Dymnej.

Sesja fotograficzna obyła się w studio Pin-Up w Warszawie. Zorganizowana była w powiązaniu z galą Anny dla Anny Dymnej, która 13 grudnia odbędzie się w stolicy po raz piąty.

Na sesji były obecne: Anna Dymna, Anna Popek, Anna Dereszowska, Anna Maruszeczko, Anna Guzik, Anna Korcz, Anna Samusionek oraz Anna Mirska-Perry - twórca gali i pomysłodawczyni sesji, która już po raz piąty zaprosiła do wsparcia tej akcji znane Anie. Autorami fotografii są Magdalena i Adam Lewanowiczowie.

- Atmosfera sesji była niesamowita, magiczna, cała ekipa pracowała z ogromną satysfakcją i zaangażowaniem. Wszyscy pojawili się tu dla Anny Dymnej i wspierali to przedsięwzięcie charytatywnie - mówi Anna Mirska-Perry.

Reklama

Na drodze do samodzielności

W tym roku dochód z aukcji internetowej oraz tej podczas gali przeznaczony zostanie na pomoc Kasi Wolińskiej i Amandzie Kępińskiej. Kasia od urodzenia choruje na Zespół Jadassona. Porusza się na wózku inwalidzkim. Potrzebuje mieszkanie w Warszawie, dzięki któremu będzie mogła kontynuować leczenie oraz stać się bardziej samodzielną kobietą. Umożliwi jej to zamieszkanie w dużym mieście. Na ten cel potrzeba ok. 80 tys. zł. Amanda urodziła się z wadą rąk. Przeszła kilka operacji. Brakuje jej sześciu palców. Kwota potrzebna na protezy to 60 tys. zł.

- Dziękuję wam wszystkim. Dowiedziałam się, iż jesteście tu, bo chcecie tu być. Dzięki temu pomożemy dwóm niepełnosprawnym dziewczynom, które bardzo tego potrzebują - powiedziała Anna Dymna.

Piękne, zjawiskowe i kontrastowe

Anny były ubrane w kreacje od najlepszych projektantów, piękne, zjawiskowe. Kontrastowały jednak z mglistym, industrialnym tłem, które miało odzwierciedlać trudny świat niepełnosprawnych. - Świat tych ludzi z pewnością nie jest przejrzysty. Jest pełen przeszkód, przez które przedzierają się oni na co dzień, co na zdjęciach chcieliśmy pokazać wykorzystując gęstą mgłę. Uzyskana dzięki tym zabiegom sceneria i atmosfera uświadamiała wszystkim, po co te zdjęcia są robione - dodaje Mirska-Perry.

- Obecne na sesji konie z kolei nawiązywały do natury. Przypominały, iż ludzie są tylko jej częścią i wskazywały nasze miejsce "w szeregu". Tym zwierzętom wszakże obojętnym jest czy mają do czynienia z ludźmi sukcesu, czy z osobami, dla których los okazał się mniej łaskawy - mówi organizatorka akcji.

Wybrane zdjęcia z sesji zostaną sprzedane podczas gali oraz będą licytowane w internecie adresem: www.annydlaanny.wp.pl między 24 listopada a 8 grudnia. Powstanie także książka ze wszystkimi zdjęciami w wersji limitowanej (300 szt.) i kilkanaście bardzo ekskluzywnych egzemplarzy tejże publikacji.

Więcej informacji: www.annydlaanny.pl

Styl.pl
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama