Reklama

​Te szopy miały dość bycia praczami. Zostały artystami

Ludzie zazwyczaj nie spodziewają się zbyt wiele po szopach praczach. W Stanach Zjednoczonych te sympatyczne zwierzątka są wręcz uważane za szkodniki. Tymczasem szopy obdarzone są nadzwyczajnymi zdolnościami i nie chodzi tu wcale o umiejętność zrobienia przepierki.

Przede wszystkim są one bardzo inteligentne i mają doskonałą pamięć. Badania wykazały, że są w stanie rozwiązać bardzo złożone zadania. Szopy były w stanie otworzyć 11 z 13 skomplikowanych zamknięć w mniej niż 10 próbach. Potrafiły powtórzyć zadanie nawet, nawet jeśli zamknięcia były zamienione miejscami lub obrócone do góry nogami. Rozwiązanie zapamiętują na trzy lata! Mają też całkiem niezłe, jak na zwierzęta, zdolności matematyczne.

Na tym jednak nie kończą się talenty tych zwierząt. Jak się okazuje doskonale radzą sobie z malarstwem artystycznym. W dodatku, czego nie można powiedzieć o wielu artystach-ludziach, ich dzieła się sprzedają.

Reklama

Dwa szopy, Piper i Cheeto, nie tylko potrafią swoimi maleńkimi łapkami wyczarować urocze dzieła, ale też chętnie z nimi pozują, dzięki czemu zdobyły już niemałą popularność na Instagramie. Ich właściciele, Mitchell i Sarah Thyme, są zarazem ich mecenasami i marszandami. Dostarczają im farb i płócien, dbają o rozsławienie ich imion. To nie pierwszy szop znajdujący się pod opieką tej pary, który robi karierę artystyczną. Poprzednikiem Pipera i Cheeto był Tito, który odkrył, że farbki mogą być elementem doskonałej zabawy.

Sarah zapewnia, że każdy z tych szopów ma swój własny styl, i Thymowie zazwyczaj są wstanie odróżnić, spod czyjej łapki wyszło dane dzieło.

Obrazy sprzedają się zwykle na pniu, a z zamówieniami jest trudno, bo szopy malują, kiedy im się podoba i nikt nie jest w stanie przewidzieć, kiedy będą miały natchnienie.

Oczywiście szopy to niejedyni artyści w królestwie zwierząt. Sztuką od czasu do czasu zajmują się również koty (jeśli im się chce). Cenionym malarzem jest na przykład Quint Cole, którego wyrafinowane dzieła spotykają się z dużym uznaniem.

Kocia twórczość doczekała się nawet całkiem niepoważnego opracowania "Dlaczego koty malują. Teoria kociej estetyki" autorstwa Heather Busch Burtona Silvera.

Kto wie, może w waszych pupilach również drzemią ukryte talenty? Zanim postanowicie to sprawdzić, upewnijcie się, że farbki nie są toksyczne.

Styl.pl
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy