Reklama

Tańsze od kawalerek! Domy w skali mikro wracają do łask

Minimalistyczny dom to zdaniem architektów przyszłość. Model, który w Japonii sprawdza się i funkcjonuje od dziesięcioleci, małymi krokami wdziera się na europejski grunt. Czy mała powierzchnia jest w stanie zaspokoić potrzeby Polaków? Z pewnością kluczowa jest cena.

W Skandynawii, Niemczech i Szwajcarii architekci koncertują swojej wysiłki na domach przyszłości. Brak wolnych działek w atrakcyjnych lokalizacjach, wysokie ceny metra kwadratowego, brak dostępności do kredytów, niski wskaźnik poczucia stabilizacji, chęć do życia bliżej natury to tylko niektóre z czynników społecznych przemawiających za "przeformatowaniem" podejścia do architektury mieszkaniowej.

Z widokiem na chmury

Mieszkanie w "kubiku" na dachu wieżowca? Czemu nie? Ta przestrzeń wciąż nie jest wykorzystana, a niesie ze sobą duży potencjał, jeżeli chodzi o powierzchnię. 

Reklama

W Niemczech już powstają domy na dachach. Wystarczy kupić gotowy kontener, który wyspecjalizowana firma za pomocą dźwigu ustawi we wskazanej lokalizacji, ale to nie jedyna alternatywa.

Na polskim gruncie

Minimalistyczne domy nie potrzebują wymaganej  w innych przypadkach tzw. WZ- ki na budowę. Większość z nich nie jest na stałe przytwierdzona do gruntu. W każdym momencie można zamówić ekipę i przenieść nasze cztery kąty w inne miejsce. Jeżeli okaże się, że relokacja za pracą jest konieczna, niczym ślimaki przenosimy się z naszym dorobkiem do innej miejscowości.


Co z działką?

Można ją wydzierżawić lub wynająć. Są też tacy, którzy w kilka osób kupują ziemię poza miastem i dzielą się kosztami. Wcześniej warto zapoznać się z planem miejscowym lub decyzjami o warunkach zabudowy (dowiemy się z nich, czy budowa tzw. "domku letniskowego" jest dopuszczalna na tym terenie). Pomysł należy zgłosić w Urzędzie Gminy, aby i otrzymać pozwolenie na posadowienie budynku, przy okazji dowiemy się, czy samo zgłoszenie wystarczy (domki do 35 metrów oraz wysokości do 5 m przy dachu stromym albo do 4 m przy płaskim wymagają zgłoszenia), czy będą wymagane dodatkowe dokumenty? Następnie na wspólnej działce rodzina lub przyjaciele wydzielają swoje przysłowiowe 52 metry. To idealna przestrzeń na minimalistyczną i funkcjonalna architekturę. Do tego dochodzą jeszcze części wspólne: ogród, szklarnia, plac zabaw, niekiedy warsztat lub pracownia i wiata na samochody. To komunalne podejście rozkłada koszty na starcie i uwalnia młode małżeństwa od kredytów. 



Czy ten dom nie będzie za mały?

35-60-metrowe "baraki"- bo tak o nich mówią właściciele, dają duże możliwości aranżacji wnętrza. Tu nie ma mowy o marnowaniu metrów i centymetrów. Niczym w samolocie lub na statku każda ściana ma swoją funkcję. Panoramiczne przeszklenia nie tylko doświetlają pomieszczenia, ale sprawiają, że widok za oknem staje się integralną częścią wnętrza. Poza tym kubaturę zawsze można zwiększyć. 

Takie budynki zmontowane w fabrycznej hali poza funkcją mieszkalną są także wykorzystywane w biznesie. Mogą być funkcjonalnym biurem, salonem usługowym lub pracownią artystyczną (warto wcześniej zapoznać się  z przepisami Sanepidu i BHP)

>>>Czytaj dalej na drugiej stronie>>>

Na trend mikro domów nie pozostała obojętna Ikea, która zaprosiła dwie młode architektki do zaprojektowania domu zgodnie z ideą szwedzkiego potentata designu. Miał być łatwy w montażu i funkcjonalny. Sklejka okazała się właściwym tworzywem.

Johanne Holm-Jensen i Mia Behrens sprostały temu zadaniu. Wspólnie zaprojektowały domek o powierzchni 49 metrów kwadratowych, którego koszt jest tańszy od kawalerki. Mikro budynek można przewozić w częściach, co obniża koszt transportu. 

Jednak lokal mieszkalny wciąż jest w fazie koncepcyjnej. Architektki opracowują system doszczelnienia budynku, prowizoryczna smoła zdała egzamin, ale projektantki szukają innowacyjnych rozwiązań.

Jest jeszcze coś, co ma ułatwić pozyskanie projektu Building Blocks. Można go postawić w kilka dni na zasadach "open source", tzn., że pobieramy projekt ze wskazanej strony internetowej i wysyłamy go do lokalnej firmy dysponującej frezarką CNC. To daje możliwość "wycięcia" domu ze sklejki w dowolnym miejscu na ziemi, bez obawy przed przerwanymi łańcuchami dostaw, czy wysokimi cenami za dostarczenie przesyłek wielkogabarytowych.

>>>Czytaj dalej na trzeciej stronie>>>

Wzornictwo wykorzystane w budownictwie modułowym jest ponadczasowe, a zarazem daje możliwość ingerencji we wnętrze i spersonalizowanie go pod własny styl i potrzeby. 

Jeżeli okaże się, że "dom na podeście" jest dla nas idealny, ale myślimy o powiększeniu rodziny, to nic nie stoi na przeszkodzie, aby domówić kolejną modułową część. Taki dom możemy rozbudowywać bez końca, ogranicza nas wielkość działki i kwestie finansowe i ewentualne prepisy. Jeżeli jesteśmy przy kosztach warto poznać wycenę takiego minidomu.

W zależności od firmy, jakości, wielkości i wyposażenia modułu ceny zaczynają się od 34 000 (propozycja Ikea) do 350 000 złotych. Z pewnością jest to alternatywa dla mieszkań w bloku. Pośrednicy nieruchomości po pandemii Covid-19 zaobserwowali zainteresowanie domami modułowymi. 

Jak ciepłe bułeczki sprzedają się także udziały w ogródkach działkowych. Problem w tym, że na terenie Rodzinnych Ogródków Działkowych możemy być gośćmi, a nie mieszkańcami. Natomiast w domkach modułowych możemy wieść niczym nieskrępowane życie bez względu na miejsce i czas.

Zobacz także:

Styl.pl
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama