Reklama

Brak seksu, jak sobie z tym radzic bedac w zwiazku.

3 lata malzenstwa, 3 lata bez seksu, nie liczac po roku jednej, nieudanej proby.I co dalej, ostry zakret.

3 lata malzenstwa, 3 lata bez seksu, nie liczac po roku jednej, nieudanej proby.I co dalej, ostry zakret.

Czemu wszedzie sie pisze o kobietach, ktore po porodzie maja problem z seksem, a o mezczyznach nie???

Bylismy swietna para, ja uwazalam, ze zlapalam pana Boga za nogi, on cudowny, czuly, nastawiony na mnie, uwazny, wrazliwy kochanek, planowalismy wspolna przyszlosc, dzieci.

Zaszlam w ciaze, cieszylismy sie oboje, wzeilismy slub, podczas ciazy nie wspolzylismy bo byla zagrozona. Po ciazy 5 miesiecy tez nie, raz maz podjal probe, ale mu nie wyszlo, od tego czasu nic miedzy nami nie ma.

Zyjemy praktycznie jak rodzenstwo, bywaja dni, ze sie nie dotykamy, jesli ja z tym nie wyjde, on rzadko mnie przytuli czy pocaluje.

Reklama

Na poczatku probowalam z nim porozmawiac, obiecywal, ze cos zrobi, ze jest zmeczony, ze nie ma czasu etc.

Poszlam do psychiatry porozmawiac, dala nam rok czasu, on raz u niej tez byl, ale nic sie nie zmienilo, bylismy u seksuologa, ale zbyl nas, tak naprawde.

Teraz on ma isc sam do psychologa, ale oczywiscie jeszcze nie poszedl.

Ciagle cos jest wazniejszego, jak mi dzisiaj powiedzial kwestia priorytetow.

Oki, czyli gdzie w tym jeste miejsce dla mnie.

Psychiatra mi powiedziala, ze to normalne, ze sie nie przytulamy, bo jak w podswiadomosci mezczyzny nie ma seksu, to nie bedzie sie przytulal, calowal etc.

Jestem zmeczona, sfrustrowana, mam wrazenie, ze tylko mi zalezy na tym zwiazku, ja probuje caly czas o nas walczyc, prosze, rozmawiam, namawiam.

Jemu niby zalzy, niby wie o co mi chodzi, ale poza wiedza nic sie nie zmienia.

Kocha mnie, wiem o tym, ale to za malo, placze, jak widze calujaca sie pare na ekranie, placze jak sie sama masturbuje, czuje sie potem podle, placze, jak chce sie przytulic, a on siedzi jak kolek.

Nie chce go szantazowac, ze odejde z dzieckiem, ale czuje sie coraz bardziej bezradna,zagubiona, nie wiem jak z nim postepowac.

Boje sie i nie umiem podjac decyzji, zeby odejsc.

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy