ZDROWIE | Czwartek, 16 kwietnia 2020 (15:07)
Lęk przed zakażeniem koronawirusem sprawia, że gdy pojawiają się inne dolegliwości, niezwiązane z COVID-19, wiele osób boi się wzywać pogotowie. Tymczasem starając się przeczekać np. zawał bądź udar, ryzykujemy sprawnością lub utratą życia. To często nieodwracalne skutki!
1 / 5
Jeśli jednym z podstawowych objawów jest silny ból głowy i wymioty, można podejrzewać, że udar jest krwotoczny. - Udar mózgu nie boli. Osoby, które przeszły udar, często bagatelizowały pierwsze objawy choroby. W dniu, kiedy doznałem udaru, w pewnym momencie poczułem, że mam problem z mówieniem. Niestety zignorowałem to. - Byłem przekonany, że to chwilowe przemęczenie po trudnej rehabilitacji, mogłem wrócić do pracy. Wiem jednak, że nie wszyscy mają takie szczęście. - Jestem przekonany, że wielu ludzi można byłoby uratować, gdyby więcej osób znało podstawowe objawy udaru i wiedziało, że jak zobaczą u kogoś choć jeden z nich, trzeba jak najszybciej wezwać pogotowie” – opowiada aktor Jacek Rozenek, który zdecydował się wziąć udział w akcji „ALERT UDAROWY”.
Źródło: 123RF/PICSEL