Reklama

W nogi!

Znów będzie o ruchu? Tak, bo dzięki niemu łatwiej uciec przed groźną chorobą zakrzepową. Rozwija się w żyłach ud i łydek, upośledza działanie kluczowych narządów. Co jej sprzyja? Niestety w dużej mierze kobiece hormony. Sprawdźmy, jak ograniczyć czynniki ryzyka.

Czym jest zakrzepica? W skrócie: to choroba, w której w żyłach nóg tworzą się skrzepliny, blokujące przepływ krwi. Gdy się rozrosną, mogą "zatkać" żyłę jak korek. Zdarza się, że skrzepliny odrywają się od ścianki naczynia i zaczynają przemieszczać. Co wtedy? Skutkiem bywa groźny dla życia zator płucny. Statystyki pokazują, że kobiety są bardziej podatne na zakrzepicę. Dlaczego? - To jedno ze schorzeń, do którego, niestety, przyczyniają się nasze hormony - mówi dr Iwona Radziejewska-Choma, flebolog (czyli specjalista od żył). Dobra wiadomość jest taka, że estrogeny i progesteron działają niekorzystnie najczęściej w połączeniu z innymi czynnikami: jak spowolniony przepływ krwi w nogach czy upośledzenie krzepnięcia. Kiedy więc najbardziej nam zagrażają?

Reklama

Aktywna mama

W ciąży organizm funkcjonuje inaczej. Mamy wtedy we krwi większe stężenie kobiecych hormonów, które specyficznie oddziałują na nasze naczynia krwionośne - sprzyjają ich poszerzaniu i zastojowi krwi (dlatego ciężarne skarżą się na obrzęki nóg) - wyjaśnia flebolog. Krzepliwość krwi rośnie, bo organizm przygotowuje się do porodu, który jest związany ze zwiększoną jej utratą. A jakby tego było mało, powiększona macica uciska na żyły w jamie brzusznej.

Skutek? Przepływ krwi przez te naczynia zwalnia. Czy to oznacza, że każda ciężarna jest narażona na zakrzepicę? - Nie, jeśli nie unika ruchu i np. z przyczyn zdrowotnych nie musi w ciąży leżeć - wyjaśnia dr Radziejewska-Choma. Narażone są również te kobiety, które mają kłopoty z żylakami, a w rodzinie zdarzały się przypadki zakrzepicy. Co wtedy? Lekarz prowadzący może zlecić profilaktyczne przyjmowanie leków przeciwkrzepliwych (patrz ramka). Poleca się również noszenie specjalnych rajstop lub skarpetek uciskowych (do kupienia w sklepach medycznych), które "pompują" krew do góry.

Pigułka nie dla wszystkich

Stosowanie tabletek antykoncepcyjnych łączących syntetyczny estrogen i progesteron zwiększa ryzyko zakrzepicy aż pięciokrotnie w porównaniu z grupą kontrolną - wykazały m.in. badania prowadzone niedawno w Holandii. Powód? Naukowcy podejrzewają, że syntetyczne hormony zmieniają działanie układu krzepnięcia. Z tego względu pigułek (podobnie jak hormonalnej terapii zastępczej po menopauzie) nie mogą stosować te z nas, które mają genetycznie uwarunkowane zaburzenia, m.in. trombofilię.

Tę rzadką chorobę, w której krew nadmiernie krzepnie, potwierdzą specjalistyczne badania zlecone przez flebologa. Warto je zrobić, gdy bliscy mają zakrzepicę - radzą lekarze. Uwaga, pigułki działają niekorzystnie u kobiet otyłych i palących. To twój przypadek? By ograniczyć ryzyko, powinnaś inaczej chronić się przed ciążą.


Twój Styl
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy