Bakteriofagi
Niszczą bakterie, przy których tradycyjna terapia okazuje się bezradna.
Gdyby Alexander Fleming nie odkrył penicyliny, rozpoczynając tym samym w 1944 roku erę antybiotyków, dziś każdy z nas zażywałby przy chorobach bakteryjnych "koktajle" fagowe. Były one popularnym sposobem leczenia jeszcze w latach czterdziestych ub. wieku.
W czasie II wojny światowej żołnierze nosili w podręcznych apteczkach fiolki z fagami. Ratowały ich przed zakażeniem odniesionych ran. Bakteriofagi - w skrócie fagi - to poważna alternatywa dla antybiotyków. W bliskiej przyszłości mają szansę stać się podstawową formą terapii antybakteryjnej.
Bakteriofagi to mikroskopijne wirusy pasożytujące w bakteriach. Ogromne ich ilości żyją w wodzie i glebie. Dla ludzi, zwierząt i roślin są zupełnie nieszkodliwe. Nazwa "fagi", czyli pożeracze, precyzyjnie opisuje ich naturę. Bakteriofag potrafi zaatakować komórkę bakterii i całkowicie ją zniszczyć. Ma kulistą główkę, w której mieści się jego materiał genetyczny i zakończony ostro ogonek. Najpierw przyczepia się do powierzchni bakterii, potem wstrzykuje do jej wnętrza swój kwas nukleinowy (DNA lub RNA).
Dociera do jądra bakterii, destabilizuje jej geny i przestawia ich pracę na tworzenie własnego "potomstwa", tzw. wirionów. Gdy wiriony dojrzeją, rozrywają otoczkę bakterii, wydostają się z niej i zakażają kolejne. W efekcie bakteria ulega destrukcji i umiera. Fagi są wirusami zabójczymi dla określonych szczepów bakterii, a dla innych neutralnymi. Dzięki tej wybiórczości mogą stanowić leki wycelowane w zwalczanie konkretnych chorób.
Odkrywcą fagów był angielski bakteriolog Frederick William Twort, który przez lata prowadził hodowlę wirusów, mając nadzieję, że wśród nich znajdują się też takie, które nie są chorobotwórcze. W 1914 roku zauważył, że na jednej z szalek zanieczyszczonej bakteriami gronkowca część bakteryjnej kolonii z niewiadomego powodu zaczęła "znikać".
Twort zaczął intensywnie poszukiwać czynnika, który tak skutecznie niszczył zarazki. W ten sposób odkrył większość cech bakteriofagów. Uważał jednak, że są one enzymami. Dopiero 5 lat później mikrobiolog z Francji Félix d’Hérelle udowodnił, że fagi to żywe organizmy. W tym samym roku podał bakteriofagi czterem pacjentom z Paryża chorym na czerwonkę bakteryjną. Wszyscy wyzdrowieli.
W 1925 roku za pomocą terapii fagowej ratował muzułmanów i Hindusów w czasie epidemii cholery. D’Hérelle badania prowadził także w Gruzji. Obecnie dwa wiodące ośrodki badawcze oferujące terapie fagami to Instytut im. Eliava w Tbilisi i Instytut Immunologii i Terapii Doświadczalnej PAN we Wrocławiu (jedyny w UE). Terapie fagowe nie są dziś tak popularne jak kiedyś. Jednak wzrastająca lekooporność bakterii na antybiotyki na całym świecie sprawiła, że znów zainteresowały się nimi firmy farmaceutyczne.
Bakteriofagi często są podawane w postaci płynu do picia, ponieważ bez problemu przechodzą przez ścianę jelit, a następnie w bardzo szybkim tempie docierają do narządów wewnętrznych. Aby zwiększyć skuteczność terapii, często sporządza się tzw. koktajl fagowy, czyli mieszaninę kilku różnych fagów. Wrocławski Instytut PAN stosuje też preparaty w formie kropli lub aerozoli do nosa i ucha, płukania gardła, zewnętrznie w postaci kompresów, wlewek doodbytniczych i dopochwowych, inekcji dożylnych.
Wskazania do terapii obejmują m.in. zakażenia bakteryjne skóry lub tkanki podskórnej, kości i szpiku, stawów, przetok, ran i odleżyn, dróg moczowych lub rodnych, prostaty, przewodu pokarmowego, ucha środkowego, zatok, migdałków, górnych lub dolnych dróg oddechowych. A także leczenie pooperacyjnych i pourazowych infekcji.
Kuracji nie stosuje się zamiast klasycznego leczenia. Ma ona charakter eksperymentalny: podaje się ją wyłącznie tym pacjentom, którzy nie mogą zażywać antybiotyków lub okazały się one nietrafione i wyczerpano już wszelkie inne możliwości walki z infekcją.
Terapia fagowa jest wyjątkowo skuteczna. Pojedyncza dawka bakteriofagów działa silniej niż cztery różne antybiotyki. Dlaczego? Fagi jako żywe organizmy namnażają się, czyli zwiększają swoją liczbę w zainfekowanych bakteriami tkankach. Dzięki temu zjawisku mogą wyleczyć zapalenie w słabo ukrwionych miejscach, do których antybiotyki drogą krwi docierają w zbyt małych ilościach. Niestraszne jest dla nich zjawisko zdobywania lekooporności przez bakterie.
Gdy bakterie wprowadzają w swoich genach zmiany mające je chronić przed fagami, "pożeracze" natychmiast odpowiadają odpowiednimi transformacjami w swoich genotypach, co w przypadku antybiotyków nie jest możliwe, gdyż są one tylko substancjami przeciwdziałającymi rozwojowi bakterii. Terapia fagowa potrafi zwalczyć pałeczkę ropy błękitnej i gronkowca złocistego, a nawet tak trudne infekcje jak posocznica, tj. uogólnione zakażenie bakteryjne. Jest także łagodniejsza od terapii antybiotykowej i nie niszczy korzystnej naturalnej flory bakteryjnej przewodu pokarmowego. Po zlikwidowaniu wszystkich chorobotwórczych bakterii fagi w sposób fizjologiczny usunięte zostają z organizmu.
Gdzie się zgłosić? Leczenie w Ośrodku Terapii Fagowej PAN we Wrocławiu odbywa się w trybie ambulatoryjnym. Pacjenci muszą się zarejestrować (tel. 071 370 99 01), przyjechać do ośrodka na dwie wizyty kwalifikacyjne, a potem kontrolne. Trzeba zabrać ze sobą dokumentację o dotychczasowym leczeniu (infekcji i innych współistniejących schorzeń). Przed kwalifikacją do terapii wymagane jest wykonanie panelu badań. Koszty nie są refundowane przez NFZ. Więcej informacji (+ cennik) na: www.iitd.pan.wroc.pl/pl/OTF.