Reklama

Zatoki. Punkt zapalny

Masz katar, męczy cię mokry kaszel i rozpierający ból głowy? To mogą być objawy zapalenia zatok. Do tej pory sądzono, że jego główną przyczyną są zlekceważone infekcje dróg oddechowych. Ostatnie badania jednak wskazują, że choroby zatok mają też inne źródło: nietolerancje pokarmowe i alergie. A wtedy trzeba zmienić leczenie.

Wzmożony ruch w gabinetach laryngologicznych trwa od jesieni do wiosny. Wtedy najczęściej cierpimy z powodu zapalenia zatok. Jego przyczyną są zwykle powikłania infekcji górnych dróg oddechowych wywołanych przez wirusy. Bo błona wyściełająca zatoki jest przedłużeniem śluzówki nosa, więc cokolwiek się w nim dzieje, wpływa też na zatoki.

Oprócz wirusów szkodzi im też suche powietrze, którym oddychamy w sezonie grzewczym. I nagłe zmiany temperatur. Dlatego gdy przychodzi wiosna, chorujemy rzadziej. Są jednak wyjątki. Osobom z zaburzeniami wchłaniania i nietolerancjami pokarmowymi o charakterze autoimmunologicznym (np. celiakią) zapalenie zatok zdarza się o każdej porze roku.

Reklama

Czego nie podejrzewasz

Głowa i szyja są jak skrzyżowanie w centrum dużego miasta. Łączą dwie ważne drogi: oddechową i pokarmową. Zakłócenia na jednej z nich odczuwane są też na drugiej. Tylko jak stwierdzić, że powodem zapalenia zatok są problemy z jelitami? - Należy rozważyć ten wariant, gdy żadne metody leczenia zatok nie przynoszą efektów - mówi dr n. med. Michał Michalik, otolaryngolog z Centrum Medycznego MML w Warszawie.

Jeśli tak jest, w wyleczeniu zatok pomoże... zmiana diety. Chorobom zatok sprzyja też alergia, np. na roztocza kurzu domowego. Bo w podrażnioną śluzówkę łatwiej wnikną drobnoustroje. Źródłem problemów z zatokami (zwłaszcza szczękową) mogą być także choroby zębów albo źle przeprowadzone leczenie kanałowe (i odwrotnie: bywa, że chore zatoki powodują wypadanie implantów).

Niezależnie od przyczyny kuracja zawsze rozpoczyna się od przyjmowania leków. A kiedy po dłuższym czasie nie widać efektów, potrzebny jest zabieg. Myślisz, że chodzi o bolesną punkcję zatok? - Punkcja to działanie doraźne, stosowane w ostrych stanach zapalnych - tłumaczy dr Michał Michalik. Polega na przebiciu igłą ściany zatoki, co pozwala zalegającej wydzielinie wydostać się na zewnątrz. Stosuje się ją coraz rzadziej. Za to częściej wykonuje się mało inwazyjne zabiegi endoskopowe. Ale po kolei. Wyjaśnimy ci krok po kroku, jak zazwyczaj leczy się chore zatoki.

Krok I: Terapia samodzielna

Słyszałaś, że leczony katar trwa siedem dni, a nieleczony tydzień? Lekarze się z tym zgadzają. Organizm potrzebuje czasu, by zwalczyć drobnoustroje odpowiedzialne za infekcję. Niestety, często chorujemy jeszcze dłużej. Jak temu zapobiec? Odpoczywaj, jedz dużo owoców i warzyw. Zawarte w nich antyoksydanty usuwają wolne rodniki sprzyjające rozwojowi choroby. Dbaj o właściwą wilgotność powietrza w sypialni, np. kładź na kaloryferze wilgotny ręcznik. Przyjmuj preparaty z witaminą C i rutinoscorbinem.

Po co? Uszczelnisz drobne naczynka w błonie śluzowej nosa i infekcja nie będzie się rozprzestrzeniała. Często oczyszczaj nos - pozbędziesz się wydzieliny, której zaleganie sprzyja namnażaniu się zarazków. Staraj się nie używać kropli do nosa (np. z ksylometazoliną). Udrożnią go, ale jednocześnie mogą uszkodzić śluzówkę. Lepiej kup w aptece wodę morską. Możesz jej używać bez ograniczeń, a powinnaś minimum pięć razy dziennie. Jak? Zaaplikuj płyn do obu dziurek, odczekaj chwilę i pociągnij nosem. Woda dostanie się do ujścia zatok, które szybko oczyszczą się po wydmuchaniu nosa. Jeśli po kilku dniach nie poczujesz ulgi, sięgnij po preparaty zawierające ibuprofen i pseudoefedrynę. To popularne i skuteczne środki bez recepty stosowane w leczeniu zatok.

Działają przeciwzapalnie, zmniejszają obrzęk i udrożniają zatkane kanaliki. Ale uwaga, nie wszyscy mogą ich używać! Powód? - Pseudoefedryna jest substancją psychoaktywną, działającą na ośrodkowy układ nerwowy - tłumaczy dr Michał Michalik. U niektórych osób powoduje arytmię (objawia się zaburzeniem rytmu serca). W takim przypadku należy odstawić lek. Oprócz chorych na serce pseudoefedryny nie powinni przyjmować cukrzycy, dzieci, kobiety karmiące i w ciąży, bo substancja przedostaje się do krwi płodu. Od 1 lipca 2015 roku w Polsce ograniczono sprzedaż środków z pseudoefedryną. Nie mogą ich kupować nieletni, a dorośli tylko jedno opakowanie naraz. Co przyjmować, jeśli pseudoefedryna ci szkodzi? Sięgnij po tzw. NLPZ-y. To dostępne bez recepty leki przeciwzapalne z kwasem acetylosalicylowym (aspiryna) lub ibuprofenem.

Krok 2: Wizyta u lekarza

Po tygodniu katar nie mija, wydzielina staje się gęstsza, zaczyna łamać cię w kościach i pojawia się gorączka? Idź do lekarza. Zleci ci prawdopodobnie wykonanie badań krwi i moczu oraz może pobrać wymaz z nosa i gardła. Na tej podstawie stwierdzi, czy za infekcję odpowiadają wirusy, bakterie, czy grzyby. W drugim tygodniu choroby najczęściej winnymi okazują się bakterie. Prawdopodobnie lekarz przepisze ci antybiotyk.

Nie zdziw się jednak, jeśli zamiast tego dostaniesz sterydy do nosa (najczęściej w aerozolu). Według nowych badań są one skuteczniejsze w walce z chorobami zatok. Zmniejszają stan zapalny i obrzęk śluzówki. - Po pięciu, siedmiu dniach sterydy zaczynają działać i wtedy pacjenci często na własną rękę rezygnują z terapii. To błąd - podkreśla dr Michał Michalik. Lek nie zdołał jeszcze uzyskać właściwego stężenia w błonie śluzowej, dlatego po odstawieniu objawy się nasilają. Sterydy należy stosować tak długo, aż zużyjesz całe opakowanie. W przypadku aerozoli 3-4 tygodnie. Nie zaniedbuj też czyszczenia nosa. Sięgnij jednak po specjalny płyn do płukania nosa i zatok (do kupienia bez recepty w aptece).

Wlewasz go do jednej dziurki, a wylewasz drugą. W ten sposób pozbywasz się zalegającej wydzieliny i obkurczasz śluzówkę, co pozwala swobodnie oddychać. Kuracja zapisana przez lekarza pierwszego kontaktu nie pomogła? Idź do laryngologa (potrzebne jest skierowanie). Specjalista sprawdzi stan nosa i zatok. Może wykonać rynoskopię (z pomocą wziernika obejrzy wnętrze nosa) lub endoskopię. To precyzyjne badanie. Jest robione z pomocą giętkiej i sztywnej rurki zakończonej światłowodem i kamerką, która umożliwia również obejrzenie ujścia zatok w powiększeniu. Na tej podstawie specjalista dobierze odpowiednie leczenie.

Krok 3: Kiedy potrzebny jest zabieg

Zapalenie zatok się powtarza, cierpisz na nie kilka razy w roku? Jeśli wykluczyłaś inne czynniki (alergię, nietolerancję pokarmową), konieczny może być zabieg. Laryngolog zleci tomografię komputerową, badanie obrazujące budowę nosa i zatok. W zależności od aparatu jest ono wykonywane na leżąco (wjeżdżasz do tuby) i trwa kilka minut albo na siedząco i trwa kilkanaście sekund. Nie powinny go robić ciężarne. Tomografia może wykazać, że przyczyną choroby są polipy lub torbiele zatok. Skąd się biorą? Z przewlekłego stanu zapalnego śluzówki. Powodem nawracających problemów może też być nieprawidłowa budowa anatomiczna, np. skrzywienie przegrody nosowej. W takim przypadku będziesz miała problemy z zatokami, dopóki nie zlikwidujesz pierwotnej przyczyny. Na szczęście można wyprostować przegrodę i udrożnić zatoki podczas jednego zabiegu. Pod warunkiem, że skorzystasz z operacji endoskopowej, wykonywanej przez dziurki w nosie. Jakie zabiegi masz do wyboru?

FEOZ, czyli mikrochirurgia wewnątrznosowa z wykorzystaniem techniki endoskopowej.

Polega na usunięciu zmian w błonie śluzowej (np. polipów, torbieli) i udrożnieniu połączenia między zatokami a nosem. Zabieg przeznaczony dla osób z rozległymi polipami nosa i zatok. Przeprowadza się go pod narkozą, nie jest wskazany u dzieci i osób starszych. Trwa ok. 3 godzin. Po tygodniu, dwóch można wrócić do codziennych zajęć.

MIST, czyli minimalnie inwazyjna technika leczenia zatok. Polega na poszerzeniu ujścia zatok, a czasem usunięciu z nich ciała obcego, np. amalgamatu stomatologicznego wywołującego stan zapalny. Zabieg wskazany w przypadku zalegania gęstej i ropnej wydzieliny. Aby przyspieszyć regenerację, można przepłukać zatoki roztworem soli fizjologicznej lub płynem z antybiotykiem. Zabieg przeprowadzany pod narkozą. Trwa 2-3 godziny. Do zdrowia wracasz po około 7 dniach.

Balonikowanie endoskopowe zatok (CEZ). Dostępne w Polsce od 2008 roku. Polega na poszerzeniu ujścia zatok. Giętką i cienką sondę wprowadza się do nosa i rozdyma znajdujący się na jej końcu balonik. Ścianki zatoki dopasowują się do jego rozmiaru. Efekt jest nieodwracalny. Zabieg przeprowadza się pod narkozą. Trwa około godziny. Po kilku dniach następuje pełen powrót do zdrowia.

XprESS LOProfile. W USA wykonano już ponad 100 tys. zabiegów tą metodą. W Europie jest dostępna od niedawna. W Polsce jesienią 2015 roku jako pierwsze wprowadziło ją Centrum MML w Warszawie (nie jest refundowana przez NFZ). To lepsza wersja balonikowania. Z pomocą jednej końcówki udrożnia się wszystkie zatoki (w przypadku CEZ końcówki trzeba wymieniać, co wydłuża procedurę). Zabieg wykonywany w znieczuleniu miejscowym. U dzieci wystarczy sedacja (wyciszenie). Wskazany szczególnie przy ostrym i bolesnym zapaleniu zatok. Efekt jest natychmiastowy. Zabieg trwa kwadrans, następnego dnia wrócisz do pełnej aktywności.

Izabela Filc-Redlińska

Twój Styl
Dowiedz się więcej na temat: zatoki
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy