Reklama

Wirusów atak na serce

W chłodnych porach roku gorzej radzimy sobie z odpieraniem ataku zarazków. Kichamy, kaszlemy, gorączka powala nas do łóżka. Uciążliwe objawy ustępują zwykle po paru dniach. Jednak jesienią - wraz z częstością infekcji oddechowych - zwiększa się też ryzyko powikłań.

Jednym z nich jest MCI (myocarditis), czyli zapalenie mięśnia sercowego. Ocenia się, że istnieje aż 15 rodzajów wirusów, które mogą mu zaszkodzić.

Zapalenie czy zawał?

Serce najczęściej atakują wirusy "przeziębieniowe": enterowirusy (w tym Coxsackie B1-5), adenowirusy oraz parwowirusy (zwłaszcza PVB19). Ale do wirusów kardiotropowych, atakujących serce, należą też wirusy grypy A i B, wirus Epsteina-Barr, zapalenia wątroby typu C, wirus świnki, różyczki, ospy wietrznej i półpaśca, cytomegalowirusy i ludzki wirus opryszczki typu 6 (HHV6). Infekcja powoduje stan zapalny, który obejmuje kardiomiocyty, czyli komórki mięśnia sercowego, tkankę śródmiąższową i naczynia krwionośne.

Reklama

Skutkiem bywa kardiomiopatia - osłabienie skurczu i niewydolność serca, a co za tym idzie - upośledzenie krążenia, a niekiedy - zgon. Kiedy obawiać się MCI? Gdy w okresie do kilku tygodni po ustąpieniu symptomów infekcji wirusowej, takich jak gorączka, wysypka skórna, bóle mięśni i stawów, zmęczenie, objawy związane z zajęciem dróg oddechowych - pojawi się ból w klatce piersiowej, duszność w spoczynku lub przy niewielkim wysiłku, kołatanie serca.

Jest to sygnał, że organizm nie zwalczył zakażenia i rozwija się ono nadal. Dolegliwości ze strony serca miewają różne nasilenie. Bywają przypadki prawie bezobjawowe, ale zdarza się i tak, że choroba ma piorunujący przebieg - pojawia się ostry zespół wieńcowy z bólem dławicowym. Strach przed zawałem skłania wówczas chorych do szybkiego kontaktu z lekarzem lub wezwania karetki, dzięki czemu zostają zdiagnozowani już w początkowym stadium choroby. O wiele później zjawiają się u lekarza osoby, u których infekcja od razu przyjęła postać wyciszoną.

Na przewlekłe MCI zapadają najczęściej osoby młode. Charakterystycznym pierwszym symptomem tej odmiany zapalenia serca jest utrzymujące się osłabienie, niestety zwykle bagatelizowane przez chorych. Przez to kondycja serca konsekwentnie się pogarsza. Po pewnym czasie osłabieniu towarzyszyć zaczyna wyraźny spadek tolerancji wysiłku, nasilająca się duszność, obrzęki kostek i łydek, wskazujące już na niewydolność krążenia.

Diagnoza

U chorych z MCI w badaniach krwi często stwierdza się podwyższenie wartości wskaźników zapalnych, takich jak OB i białko C-reaktywne oraz leukocytozę, tj. zwiększenie ilości krwinek białych. Bada się też poziom enzymów sercowych zwanych markerami zawału - kinazy kreatynowej (CK-MB), sercowej troponiny T lub I. Wyniki te nie są jednak podstawą do diagnozy. Wykonuje się elektrokardiogram, który pokazuje zapis elektrycznej czynności serca.

Uchwytne są w nim cechy uszkodzenia mięśnia sercowego, arytmie nadkomorowe i komorowe. Diagnoza może być jednak skomplikowana. Bo jeśli wirusy zaatakowały warstwę zewnętrzną mięśnia - podnasierdziową, pojawiają się zmiany w osierdziu (tj. błonie otaczającej serce) dające w EKG obraz zbliżony do zawału. Chorym, którzy mają nieprawidłowy wynik EKG, w dalszej kolejności zleca się koronarografię.

Dopiero brak zmian w tętnicach wieńcowych wyklucza typowy atak niedokrwienny. Niekiedy wykorzystuje się rezonans magnetyczny. Przewlekłą postać ZMS pomaga wykryć badanie echokardiograficzne (USG serca) lub RTG klatki piersiowej, na którym uwidacznia się powiększona sylwetka serca, obecność płynu w worku osierdziowym i wskazujące na jego niewydolność zatrzymywanie płynu w płucach. W ciężkiej postaci zapalenia serca i w przypadkach, gdy nie można postawić rozpoznania, potrzebna bywa też biopsja endomiokardialna, tj. pobranie wycinków mięśnia. Powinno się ją przeprowadzać w specjalistycznym ośrodku.

Leczenie

Terapia MCI zależy od nasilenia procesu zapalnego. W najlżejszych przypadkach serce nie zostaje uszkodzone, a dolegliwości ustępują same po kilku tygodniach. Zaleca się leżenie w łóżku. Choć objawy z czasem znikają, przez pół roku należy prowadzić oszczędzający tryb życia i unikać wysiłku fizycznego. Ostre MCI może ustąpić po leczeniu antagonistą kanałów wapniowych, azotanem długo działającym i inhibitorem konwertazy angiotensyny.

Jeśli serce nie jest wydolne, niezbędne bywa stałe stosowanie leków zmniejszających jego obciążenie i podtrzymujących ciśnienie tętnicze krwi. Terapia farmakologiczna nie zawsze jednak wystarcza. Niekiedy konieczne jest mechaniczne wspomaganie pracy serca, np. pozaustrojowe natlenowanie krwi za pomocą założonej do aorty pompy. Jeśli i te metody zawiodą, jedynym ratunkiem dla chorego staje się transplatacja organu.



Życie na gorąco
Dowiedz się więcej na temat: zawał
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama