Reklama

Wirus na mrożonkach?

​Nowa Zelandia przez niewiele ponad 100 dni cieszyła się brakiem zachorowań na COVID-19. Jednak koronawirus wrócił.

I jak sugerują tamtejsze władze najprawdopodobniej na opakowaniach z importowanymi mrożonkami. Ten przypadek nie był odosobniony.

Chińscy urzędnicy poinformowali, że również znaleźli ślady wirusa: na paczkach z mrożonymi krewetkami z Ekwadoru oraz skrzydłami kurczaka z Brazylii.

Czy powinniśmy więc ostrożniej podchodzić do mrożonej żywności? Eksperci twierdzą, że SARS -CoV-2 nie jest zbyt stabilny poza organizmem ludzkim i szansa na złapanie COVID-19 z mrożonek jest niewielka, lecz... nie wykluczają, że istnieje taka możliwość. Zwłaszcza że wirusy mogą przetrwać do dwóch lat w temperaturze -20ºC.

Reklama

Zobacz także:

Na Żywo
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy