Reklama
Sztuka porannego wstawania

Jak przetrwać zmianę czasu?

W nocy z 29 na 30 marca przesuwamy wskazówki zegara o godzinę do przodu – wracamy do czasu letniego. Co robić, aby najbliższe poranki nie były koszmarem?

Pierwszego dnia po zmianie (w niedzielę) na ogół nie odczuwamy żadnych dolegliwości. Kłopoty najczęściej zaczynają się na początku tygodnia. By przestawić swój zegar biologiczny o godzinę i znów normalnie funkcjonować, potrzebujesz co najmniej tygodnia. A ponieważ pierwszy kwadrans po przebudzeniu decyduje o twoim humorze na cały dzień, zacznij przygotowania już wieczorem. Kładź się spać według nowego czasu.

Co się dzieje?


Przez pierwsze dni możemy mieć problem ze skupieniem, koncentracją i refleksem (przyczyną są wahania poziomu melatoniny). Rano będziemy odczuwać chłód (bo temperatura ciała nie zdąży wzrosnąć). Pojawią się kłopoty z ciśnieniem (które nocą obniża się i zabraknie godziny do normy).

Reklama

Wieczorem


Zamiast rano się miotać, przed pójściem spać obok łóżka ustaw kapcie. Odwróć je w dobrą stronę, tam gdzie, rano postawisz nogi. Nie ma nic bardziej irytującego, niż szukanie kapci pod łóżkiem! Przygotuj też ubranie - unikniesz stresu znajdując np. skarpet do pary. Odsłoń okno. Ciemność kojarzy się ze spaniem, światło z dniem. Działa też bezpośrednio na układ neurohormonalny, a więc powoduje wyrzut odpowiednich hormonów pobudzających organizm!

Wstawaj powoli


Mimo że śpisz krócej, po przebudzeniu nie zrywaj się natychmiast i nie pędź do łazienki. Najpierw rozciągnij kręgosłup - zwiń się w kłębek, klęknij i przysiądź na kolanach. Znowu zwiń się w kłębek podciągając kolana pod brodę i huśtaj się chwilę leżąc na plecach z rękami splecionymi na kolanach. Unikaj gwałtownej zmiany pozycji z leżącej na pionową (serce nie będzie miało czasu, by zaadaptować się do nowej "dynamiki krwi" i znajdziesz się nagle w przejściowym stanie podciśnienia). Niezależnie od godziny, o której wstajesz, najpierw usiądź na brzegu łóżka na dwie, trzy minuty i spuść nogi na ziemię. 

Tanecznym krokiem


Wstawaj zawsze o tej samej porze, tak jakby żadnej zmiany nie było. Na początku możesz się wspomóc samowłączającym się radiem albo budzikiem. Świetnie "orzeźwia" muzyka. Słuchaj takich melodii, które pobudzają do... tańca. To sposób na poprawę nastroju. W trakcie tańca mózg wydziela endorfiny zwane hormonami szczęścia. Weź szybki prysznic. Woda nie powinna być zbyt ciepła, ale zimna też nie jest wskazana. Strumień wody poprawi krążenie, a zapach żelu, który jest silnym bodźcem, pobudzi mózg.

Tele Tydzień
Dowiedz się więcej na temat: poranek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy