Reklama

Skuteczność szczepień - sprawdź od czego zależy

Nie ma szczepionek w 100 proc. skutecznych. Jednocześnie istnieje wiele czynników, które na tę skuteczność wpływają. Warto zatem je znać, by móc ze szczepienia jak najbardziej skorzystać.

Skuteczność szczepienia indywidualnego pacjenta zależy od wielu czynników osobniczych, w tym ogólnego stanu zdrowia osoby szczepionej oraz od przyjętej definicji skuteczności, czyli określenia przed czym ma chronić szczepionka" - zaznaczają autorzy adresowanego do lekarzy poradnika pt. "Jak odpowiadać na wątpliwości rodziców na temat szczepień?", opracowanego przez Narodowy Instytut Zdrowia Publicznego - Państwowy Zakład Higieny (NIZP-PZH).

Bo szczepionka może chronić m.in. przed:

Reklama
  • Śmiercią z powodu choroby zakaźnej,
  • trwałymi powikłaniami choroby,
  • zakażeniem wrodzonym,
  • ciężkim przebiegiem choroby, który wymaga hospitalizacji,
  • zakażeniem i każdym, nawet łagodnym zachorowaniem.


Są zatem szczepionki, które chronią przed wszystkimi tymi stanami i takie, które chronią przed jednym lub kilkoma z nich.

Na tym jednak nie koniec. Na stronie internetowej Europejskiego Portalu Informacji o Szczepieniach (vaccination-info.eu) można się dowiedzieć, że skuteczność szczepienia u konkretnej osoby zależy m.in. od takich czynników jak: 

  • wiek osoby szczepionej;
  • występujące u danej osoby choroby czy inne problemy zdrowotne;
  • sposób podania szczepionki;
  • czas, jaki upłynął od szczepienia;
  • ewentualny, wcześniejszy kontakt z chorobą; 
  • rodzaj i jakość szczepionki. 


Pomimo iż, jak wspomnieliśmy wyżej, kwestia skuteczności szczepień jest dość złożona i mocno zniuansowana, to jednak generalnie przyjmuje się, że pojęcie to oznacza zdolność szczepionki do zapewnienia osobie zaszczepionej ochrony przed  zachorowaniem na daną chorobę zakaźną.  

Jak wysoka jest skuteczność różnych szczepionek

"Przykładowo, szczepionka przeciwko odrze, śwince i różyczce (MMR) jest bardzo skuteczna w ich zapobieganiu. Zwykle gwarantuje ochronę na całe życie, a jej skuteczność wynosi około 97-99 proc. u zdrowych dzieci, które otrzymają dwie dawki" - czytamy na stronie vaccination-info.eu. 

Od razu dodajmy, dla porównania, jak kształtuje się skuteczność innych znanych szczepionek: 

  • Ospa wietrzna: 95 proc. i powyżej (długotrwała odporność po podaniu 2 dawek szczepionki)
  • Błonica: powyżej 95 proc. (konieczne dawki przypominające) 
  • Krztusiec: 78-90 proc.(w zależności od rodzaju szczepionki), ochrona utrzymuje się przez 3-10 lat po ostatniej dawce (stąd warto, by osoby dorosłe porozmawiały ze swoim lekarzem na temat ewentualnego ponownego zaszczepienia)
  • Tężec: powyżej 90 proc. (konieczne dawki przypominające)
  • Nowy koronawirus SARS-CoV-2: do 95 proc. 
  • Grypa: 40-60 proc.

"W niektórych przypadkach dana osoba może jednak zachorować, pomimo przyjęcia zalecanych dawek szczepionki przeciwko jakiejś chorobie. Jest to spowodowane tym, że w organizmie tej osoby nie wytworzyła się wystarczająca odporność na tę chorobę, lub odporność ta z czasem zmniejszyła się. W takich przypadkach jednak objawy choroby u tej osoby są często łagodniejsze niż w przypadku niezaszczepienia. Znacznie mniej prawdopodobne jest również zarażenie innych osób" - czytamy na portalu vaccination-info.eu.

"Zwykle jest niestety tak, że im bardziej pacjent wymaga ochrony z racji słabej odporności, tym gorzej odpowiada na szczepienie. Przykładowo osoby powyżej 65 lat, które ciężko chorują na grypę, jednocześnie słabo odpowiadają na szczepienie. Z tego powodu szczepionka przeciw grypie jest u osób starszych powyżej 65 lat umiarkowanie skuteczna pod względem ochrony przed zachorowaniem na grypę niezależnie od jej przebiegu (każdym zachorowaniem), ale jest znacznie bardziej skuteczna, jeżeli chodzi o uniknięcie hospitalizacji, a najskuteczniejsza pod względem zapobiegania zgonom z powodu grypy" - czytamy w we wspomnianym wcześniej poradniku dla lekarzy.

I tu właśnie dochodzimy do sedna sprawy. Kluczowa funkcja szczepień oraz najważniejsza miara ich skuteczności, to nie tyle zdolność do zapobiegania każdemu zachorowaniu, lecz istotne ograniczenie ryzyka ostrego przebiegu danej choroby u osób zaszczepionych oraz uniknięcie związanych z tym groźnych powikłań, z przedwczesnym zgonem włącznie. To właśnie dlatego warto się szczepić! Uznani eksperci zgodnie przekonują, że korzyści wynikające ze szczepień zdecydowanie przewyższają związane z nimi ryzyko (wystąpienia skutków ubocznych, tzw. NOP-ów). 

"Rzeczywiście nie ma szczepionek skutecznych w 100 proc., podobnie jak nie ma np. całkowicie skutecznych pasów bezpieczeństwa, które uchronią przed każdym urazem w razie wypadku drogowego. Nie zmienia to faktu, że pasy bezpieczeństwa zapewniają ochronę, która znacznie zwiększa szanse przeżycia w sytuacji zagrożenia na drodze i dlatego warto ich używać. Taka sama reguła odnosi się do szczepień ochronnych" - czytamy w poradniku.

Skuteczność szczepień - nie ulegajmy fetyszowi cyfr

Ostatnio, w kontekście walki z pandemią COVID-19, można coraz częściej usłyszeć narzekania ludzi, że nie chcą się szczepić daną szczepionką, gdyż jest "za mało skuteczna"! Odnoszą się oni w ten sposób do deklarowanych przez producentów informacji o skuteczności szczepionek, które z kolei opierają się na wynikach badań klinicznych. Eksperci przekonują jednak, że w ramach walki z pandemią warto szczepić się wszystkimi dopuszczonymi do użycia szczepionkami. Jest ku temu wiele powodów.  

- Fakt, że poszczególne szczepionki różnią się między sobą pod względem skuteczności, zarówno tej deklarowanej przez producenta na podstawie badań klinicznych, jak i tej rzeczywistej, obserwowanej później w praktyce, wynika z wielu przyczyn. W przypadku wprowadzonych niedawno na rynek szczepionek przeciwko COVID-19 różnice te mogą wynikać m.in. z innych kryteriów oceny (tzw. punktów końcowych) zastosowanych w badaniach klinicznych. Takie kryteria mogą naprawdę istotnie różnić się między sobą i przez to silnie wpływać na wynik końcowy. Na przykład w jednym badaniu kluczowym kryterium mógł być brak zachorowania na COVID-19 po szczepieniu, w innym brak zakażenia nowym koronawirusem, podczas gdy w innych badaniach mógł nim być brak ciężkiego przebiegu choroby i powikłań - mówi prof. Joanna Zajkowska, specjalistka chorób zakaźnych, epidemiologii i zdrowia publicznego, zastępca ordynatora Kliniki Chorób Zakaźnych i Neuroinfekcyjnych Uniwersytetu Medycznego w Białymstoku.

Specjalistka podkreśla, że badania tego rodzaju prowadzone są przez poszczególne ośrodki badawcze w różnych krajach i na różnych populacjach, co dodatkowo może przekładać się na różnice w wynikach.

- Jeśli spojrzeć na szczepienia jeszcze szerzej, a więc nie tylko biorąc pod uwagę te przeciwko COVID-19 lecz także i innego rodzaju, np. przeciwko grypie, krztuścowi czy tężcowi, to różnic w skuteczności stwierdzimy jeszcze więcej. Poza różnicami wynikającymi z przyjętej metodologii badań klinicznych, czy też miejsca ich realizacji i doboru próby (konkretnej populacji), dochodzą jeszcze m.in. różnice wynikające z zastosowanej w nich technologii (mechanizmu działania), jak też i samego sposobu podawania. Kolejnym istotnym czynnikiem wpływającym na efektywność szczepionek jest ilość i kombinacja antygenów zawartych w pojedynczej dawce konkretnej szczepionki - mówi prof. Joanna Zajkowska. 

Specjalistka wyjaśnia, że najbardziej immunogenne, czyli najskuteczniej pobudzające mechanizmy odpornościowe, są szczepionki zawierające żywe patogeny, które oczywiście są w szczepionkach odpowiednio osłabione. Niestety, tego rodzaju szczepionki nie mogą być stosowane u wszystkich osób, a więc wiąże się z ich użyciem wiele przeciwwskazań. 

- Różnice w skuteczności poszczególnych szczepień wynikają też w części z naszej fizjologii, a bardziej konkretnie z mechanizmów działania układu odpornościowego. Oto bowiem niektóre patogeny lub też wytwarzane przez nie toksyny, jak np. tężca, nasz układ odpornościowy po prostu szybciej i łatwiej "zapomina". Dlatego w przypadku niektórych szczepień konieczne czy też wskazane jest ich powtarzanie po dłuższym czasie (tzw. dawki przypominające) - wyjaśnia specjalistka. 

Odnosząc rozważania dotyczące skuteczności szczepień do bieżącej sytuacji epidemicznej prof. Joanna Zajkowska zapewnia wszystkich, którzy mają wątpliwości co do skuteczności dopuszczonych do stosowania w UE szczepień przeciwko COVID-19 (tzw. mRNA oraz wektorowych), że nie powinni się tym za bardzo martwić. 

- Niezależnie bowiem od producenta i zastosowanej technologii wszystkie te szczepionki ostatecznie w podobny sposób wpływają na nasz układ odpornościowy - jedne działają po prostu nieco szybciej, bo dzięki innowacyjnym rozwiązaniom zmierzają do celu trochę jakby drogą na skróty, podczas gdy inne uzyskują ten sam efekt krocząc drogą tradycyjną, lecz nieco bardziej okrężną. Obydwa te rodzaje szczepionek zostały też dobrze przebadane pod kątem bezpieczeństwa. Ponadto badania i prace rozwojowe z nimi związane cały czas trwają, więc można się spodziewać, że ich skuteczność może się jeszcze zwiększyć. Mogą w tym pomóc nawet niewielkie modyfikacje, np. dopracowanie dawki i  sposobu podania (odstępu między pierwszą a drugą dawką) - zaznacza specjalistka, zachęcając wszystkich do jak najszybszego zaszczepienia się jedną z dostępnych szczepionek przeciw COVID-19. 

- Pamiętajmy też, że szczepionka, zwłaszcza jej pierwsza dawka, nie zapewnia nam 100-procentowej ochrony. Szczepienie chroni przez zachorowaniem na COVID-19, a nie przed samym zakażeniem. Zatem nawet pomimo szczepienia konieczne jest stosowanie zasady DDM. Dopiero po drugiej dawce szczepionki można nieco poluzować rygory bezpieczeństwa - radzi prof. Joanna Zajkowska. 

Specjalistka zwraca uwagę, że poza uzyskaniem indywidualnej ochrony przed zachorowaniem, innym ważnym celem szczepień jest również zmniejszenie transmisji patogenu w populacji poprzez budowanie tzw. odporności zbiorowiskowej. Dlaczego to takie ważne? 

- W ten sposób utrudniamy patogenowi rozwój polegający na tworzeniu nowych wariantów (mutacji) - podsumowuje specjalistka.

Nie wszyscy kwalifikują się do szczepienia

Na koniec, w kontekście bezpieczeństwa i skuteczności szczepień, warto jeszcze przypomnieć, że zanim ktokolwiek zostanie dopuszczony do szczepienia musi najpierw przejść kwalifikację, której dokonuje lekarz. 

"Badanie to jest ważne 24 godziny i ma na celu wykrycie ewentualnych przeciwwskazań do szczepienia, umożliwiających jego wykonanie lub wymagających opóźnienia terminu wykonania szczepienia albo modyfikacji schematu szczepień" - czytamy we wspomnianym poradniku dla lekarzy. 

To nieodzowne środki ostrożności, które podejmuje się m.in. po to, aby zminimalizować ryzyko wystąpienia ewentualnych NOP-ów, a także by zapewnić skuteczność szczepienia.

***

Przekaż 1% na pomoc dzieciom - darmowy program TUTAJ>>>

Zobacz także:



www.zdrowie.pap.pl
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama