Reklama

Siedem pytań o zatkany nos

Na pytania odpowiada otolaryngolog, dr n. med. Michał Michalik z Centrum Medycznego MML w Warszawie.

1. Co dzieje się w drogach oddechowych, kiedy czujemy, że mamy zatkany nos? 

Najczęściej występuje wtedy infekcja w obrębie zatok przynosowych. Zatkany nos wymusza oddychanie ustami, co sprzyja infekcjom gardła i przewlekłym stanom zapalnym w zatokach przynosowych. Często towarzyszą temu: zmęczenie, bóle głowy, obniżenie koncentracji oraz senność będące skutkiem upośledzonego przepływu powietrza do płuc i niedotlenienia organizmu.

2. Czy uczucie zapchanego nosa może być objawem innych chorób niż infekcja?

Reklama

Często świadczy o alergii, obecności polipów w nosie lub zmianach w jego budowie anatomicznej, jak np. skrzywienie przegrody bądź przerost i obrzęk małżowin nosowych. Problemy z oddychaniem przez nos są jedną z głównych przyczyn chrapania i mogą powodować niebezpieczny dla zdrowia obturacyjny bezdech senny.

3. Co tak naprawdę powinno nas zaniepokoić i skłonić do działania?

Jeśli zatkanie nosa utrzymuje się przez dłuższy czas, czyli przez kilka tygodni, to należy zgłosić się do specjalisty otolaryngologa w celu wykonania pełnej diagnostyki. Oprócz dokładnego wywiadu konieczne będzie przeprowadzenie badania endoskopowego wnętrza nosa, które dziś należy do standardów. Niezwykle ważna jest tomografia komputerowa 3D, bo daje dokładny obraz górnych dróg oddechowych, stanu zatok przynosowych i budowy przegrody nosowej wraz z małżowinami nosowymi. Bardzo przydatne jest także badanie drożności nosa metodą rynomanometrii i rynometrii akustycznej. Z wizytą u otolaryngologa nie należy zwlekać, jeśli mimo zastosowanego leczenia katar utrzymuje się kilka tygodni, jest gęsty, nieprzezroczysty, a spływając po tylnej ścianie gardła, powoduje przewlekły kaszel. Oznacza to, że mamy do czynienia z przewlekłym zapaleniem zatok przynosowych, które czasami trzeba leczyć operacyjnie.

4. A w jaki sposób możemy przywrócić oddychanie przez nos?

W przypadku nieżytu nosa związanego z przeziębieniem wystarczy krótkotrwałe stosowanie preparatów działających miejscowo na błonę śluzową nosa, czyli dostępnych bez recepty kropli lub leków zmniejszających obrzęk w postaci tabletek zawierających pseudoefedrynę. Gdy nie ma poprawy, trzeba iść do otolaryngologa, który oceni, czy da się przywrócić prawidłowe oddychanie przez nos dzięki innym metodom farmakologicznym, lub skieruje na zabieg chirurgiczny, np. korekcję przegrody nosa bądź małżowin nosowych dolnych.

5. Większość z nas w takiej sytuacji sięga po krople do nosa, które faktycznie działają po kilku minutach, ale podobno nie wolno ich stosować zbyt długo. Dlaczego?

To leki silnie obkurczające błonę śluzową nosa, które powodują skurcz naczyń krwionośnych, a to z kolei prowadzi do niedokrwienia i uszkodzeń struktury głębszych warstw błony śluzowej, a nawet jej zaniku. Dlatego nie wolno ich używać dłużej niż 3-4 dni.

6. W aptekach są wieloskładnikowe leki na przeziębienie, które osuszają także błonę śluzową nosa. To wygodne dla chorego, ale czy korzystne dla zdrowia?

Takie preparaty znacznie ułatwiają oddychanie, ale ich minusem jest właśnie osuszanie błony śluzowej nosa. Warto jednocześnie używać aerozoli z wodą morską, płukać nos solą fizjologiczną albo robić inhalacje na jej bazie. Ale to także rozwiązanie maksimum na kilka dni, bo ich przewlekłe stosowanie prowadzi do zmian przerostowych błony śluzowej wnętrza nosa. Po leki osuszające z pseudoefedryną nie powinni sięgać pacjenci z nadciśnieniem tętniczym, zaburzeniami rytmu serca, chorobą wieńcową oraz dzieci, kobiety w ciąży i matki karmiące piersią.

7. Prawdą jest, że z zatkanym nosem lepiej nie latać samolotem i nie nurkować?

To prawda. Podczas lądowania i nurkowania możemy mieć problem z wyrównaniem ciśnienia pomiędzy otoczeniem a zatokami przynosowymi i uchem środkowym. A to skutkuje rozwojem groźnych dla zdrowia chorób, jak uraz ciśnieniowy ucha lub zatok przynosowych. W skrajnych przypadkach, zwłaszcza podczas nurkowania, dochodzi do pęknięcia błony bębenkowej i dostania się wody do ucha środkowego. To może spowodować silne zawroty głowy, a co za tym idzie - zaburzenie orientacji w przestrzeni i nawet utonięcie.

PANI 3/2015


Tekst pochodzi z magazynu

PANI
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy