Reklama

Rotawirus w ataku

Wywołuje bardzo nieprzyjemne objawy, głównie ze strony układu pokarmowego. Poza organizmem człowieka może żyć nawet 2 miesiące i wciąż zarażać.


Tego dnia Joanna (55) już od rana czuła się fatalnie. Wstała z bólem głowy, nie mogła nic jeść.

- O nie - jęknęła. - Tylko nie dzisiaj, mam tyle spraw na głowie.

Niestety, ten dzień spędziła w domu. Bardzo bolało ją podbrzusze, miała silne nudności i wymioty. Najgorsze jednak były wodniste stolce, co chwila musiała biegać do toalety.

- Czym się tak zatrułam? - zastanawiała się. - Jadłam przecież to, co cała rodzina, a nikt oprócz mnie nie zachorował.

Wieczorem kobieta była już bardzo osłabiona, a kolejny dzień nie przyniósł poprawy. Było nawet gorzej! Miała podwyższoną temperaturę, w oczach czuła piasek, a w ustach suchość. Brakowało jej siły na cokolwiek, a wypicie herbaty kończyło się kolejnymi wymiotami. Osłabiona leżała więc w łóżku.  Gdy w trzecim dniu serce zaczęło jej walić jak oszalałe, a ciśnienie krwi bardzo spadło, zdenerwowany mąż wezwał lekarza.

Reklama

-  Czy pani ostatnio była przeziębiona? Czy miała pani styczność z chorym dzieckiem? - zapytał lekarz. - A może ktoś z dorosłych też tak chorował?

- Tak! Wnuczka koleżanki przechodziła biegunkę, ale ja widziałam się z nimi kilka dni temu - przypomniała sobie Joanna. - Przeziębiona nie byłam, lecz ciągle czułam, że jest mi zimno.

-  Złapała pani rotawirusa - zawyrokował lekarz i wyjaśnił, że od jego wchłonięcia przez organizm do pojawienia się pierwszych objawów upływa zwykle 2 dni. Rotawirusy są przenoszone drogą pokarmową. Po kontakcie ze skażoną żywnością lub odchodami osoby chorej, zdrowy na dłoniach zaczyna przenosić cząsteczki wirusa. Ten zaś po dostaniu się do organizmu, atakuje enterocyty wyściełające jelito cienkie i powoduje  wirusowe zakażenie przewodu pokarmowego.

- Niestety, na rotawirusa nie ma jeszcze lekarstwa - powiedział lekarz. - Leczenie polega głównie na łagodzeniu symptomów. Proszę przede wszystkim przyjmować dużo płynów, aby nie dopuścić do odwodnienia, bo wtedy potrzebna będzie hospitalizacja. Woda, słaba herbata, napoje ziołowe (z rumianku, szałwii, liści babki lancetowatej) i koniecznie roztwory elektrolitów, powinny mieć letnią temperaturę. Infekcja trwa zazwyczaj około tygodnia.

- I proszę pamiętać, że jeszcze przez 20 dni, a nawet dłużej, bo do 7 tygodni, może pani zarażać innych - dodał lekarz.

Co jeszcze zalecił lekarz?

Wprowadzenie w domu reżimu higienicznego, a najlepiej  izolację chorego.

Lekkostrawną dietę, spożywanie małych porcji i unikanie produktów, które mogą zaostrzać biegunkę, np. kawy, ostrych przypraw i białka (w czasie biegunki obserwuje się jego nietolerancję).

Groźne odwodnienie

Podczas ostrej biegunki wraz z wodą tracimy elektrolity, niezbędne do prawidłowego funkcjonowania organizmu. Długotrwałe odwodnienie jest niebezpieczne, bo może doprowadzić do niewydolności nerek, zaburzeń pracy serca, napadów drgawkowych, niekontrolowanego spadku ciśnienia krwi, śpiączki oraz zaburzeń świadomości.
Napój, szybciej przywracający właściwy poziom elektrolitów, możesz przygotować  w domu. W niecałym litrze wody rozpuść 4 płaskie łyżki miodu, dodaj szczyptę soli i sok z 1 cytryny lub z połowy pomarańczy albo grejpfruta.      


Na Żywo
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy