Reklama

Reklamy multiwitamin: Wszystko w jednym

Kiedy dopada nas wiosenne przesilenie, pojawiają się reklamy multiwitamin. Producenci przekonują, że ich preparaty przywrócą nam witalność i zapewnią świetną formę. Czy to tak działa? Rozmawiamy z dr. Leszkiem Borkowskim, farmakologiem, byłym prezesem Urzędu Rejestracji Leków.

"Daje energię i wzmacnia system odpornościowy", "pozwala zachować siły i młodość na dłużej", "kompleksowo wspiera zdrowie" - tak producenci zachwalają multiwitaminy. Czy warto je przyjmować?

Dr Leszek Borkowski: Zmęczenie nie zawsze jest objawem niedoborów witamin czy minerałów, a suplementy diety to nie środki energetyzujące. Przyczyną złego samopoczucia częściej bywa nadmiar pracy, brak snu, aktywności fizycznej. Niedobory żywieniowe należy uzupełniać tylko wtedy, gdy potwierdzą je badania. Zdrowa osoba nie powinna zażywać witamin, bo od tego nie stanie się "zdrowsza".

Reklama

Wiemy, że witaminy najlepiej wchłaniają się z żywności. Pewnie dlatego jeden z producentów podkreśla, że jego preparat "zawiera wyciągi z 22 warzyw i owoców". Przekonuje: "warto stawiać na naturalność i przyswajalność". Taka multiwitamina będzie lepsza?

- Wyizolowany i zapakowany do tabletki wyciąg np. z kapusty to nie ta sama substancja, którą pobierze organizm, gdy wcześniej sami taką kapustę zjemy. Witaminy i minerały obecne w warzywach i owocach występują tam w otoczeniu związków, które wpływają na ich skuteczność i przyswajalność. Nawet wyciąg to nie to samo co świeży owoc lub warzywo. Dlatego bez względu na postać składniki suplementów diety na ogół wchłaniają się w niewielkim stopniu.

W przypadku minerałów producenci coraz częściej używają formy "chelatów". Czym są i czy zwiększają przyswajalność?

- Chelat to bardziej złożona i trwała postać minerału, np. żelaza czy magnezu. Jednak nawet taki związek może się rozpaść, zanim trafi do organizmu. Suplementy diety nie są badane tak dokładnie jak leki, dlatego nie wiemy, co dzieje się z zawartymi w nich składnikami. Z tego powodu nie mamy pewności, że preparat z chelatami będzie skuteczniejszy.

Kiedyś preparaty multiwitaminowe były uniwersalne, dzisiaj powstają środki przeznaczone specjalnie dla mężczyzn lub kobiet. Producenci uzasadniają: "on potrzebuje więcej witamin z grupy B, a ona kwasu foliowego i żelaza". Potrzebne jest takie rozróżnienie?

- Istnieje farmakoterapia płci, jednak dotyczy ona przede wszystkim stopnia wchłaniania substancji aktywnych przez skórę. Kobiety mają cieńszą, dlatego zadziała na nie np. słabszy plaster przeciwbólowy. Mężczyźni są "gruboskórni", więc produkt musi zawierać wyższą dawkę środka uśmierzającego. Jeśli chodzi o zapotrzebowanie na witaminy i minerały, to w małym stopniu zależy ono od płci. Większe znaczenie mają inne czynniki, takie jak wykonywana praca, klimat w miejscu zamieszkania, dieta, choroby. Instytut Żywności i Żywienia przeprowadził kiedyś badania, które wykazały, że kobieta pracująca w gospodarstwie rolnym ma większe zapotrzebowanie na składniki odżywcze niż mężczyzna, który spędza dzień przy komputerze, a potem nie robi nic w domu. "Pół kartofla dla baby, dwa dla chłopa" - przyjęliśmy, że to naturalne proporcje. A czasem powinno być odwrotnie.

Wśród multiwitamin są też takie dla seniorów. "U starszych osób występuje większe zapotrzebowanie na witaminy i składniki mineralne" - uzasadniają producenci. Warto przyjmować taki suplement?

- W przypadku leku dokładną skuteczną dawkę substancji określa się na podstawie badań. W przypadku suplementów diety ilości witamin i minerałów zwykle są pomysłem specjalistów od marketingu, którzy często kierują się zasadą "im więcej, tym lepiej". A to może być niebezpieczne dla zdrowia. Zwłaszcza osób starszych, które gorzej metabolizują środki farmakologiczne, bo mają niższy poziom enzymów wątrobowych.

Jeśli senior mieszka sam, nie dba o właściwą dietę albo ma osłabiony apetyt, to może multiwitamina będzie dobrym wsparciem?

- Starość nie jest chorobą, lecz normalnym fizjologicznym stanem. Niestety, osoby w dojrzałym wieku często "pasie się" lekami i suplementami diety. W efekcie wiele z nich je w ciągu dnia więcej tabletek niż owoców! Rzeczywiście, niektóre starsze osoby mają problem z łaknieniem. Jednak zamiast kupować babci "magiczny" eliksir, lepiej okazać jej pomoc. Zachęcać, by jadła częściej mniejsze posiłki, nakłaniać do picia większych ilości płynów, bo odwodnienie organizmu też tłumi uczucie głodu.

Jedna z multiwitamin kusi niską ceną. Preparat kosztuje niecałe 10 zł, inne nawet kilka razy więcej. Którą wybrać?

- Mamy skłonność do tego, by droższe rzeczy uważać za lepsze. W przypadku wielu towarów, jak samochody czy sprzęt AGD, rzeczywiście tak jest. Jeśli chodzi o suplementy, ta reguła się nie sprawdza. Owszem, są lepsze i gorsze surowce, z których produkuje się preparaty, jednak gdyby tylko od tego zależała cena, to różnice byłyby groszowe. O jej wysokości decydują przede wszystkim specjaliści od marketingu.

Dobry skład:

Niektóre substancje zawarte w multiwitaminowych preparatach są ogólnie bezpieczne, ale inne miewają przeciwwskazania. Sprawdź, na co uważać.

Dla każdego. Witamina D3 jest jedną z niewielu zalecanych nawet bez konsultacji z lekarzem. Większość z nas ma niedobory, dlatego specjaliści rekomendują suplementację od września do maja. Wszystkim kobietom, zwłaszcza w wieku rozrodczym, przyda się też kwas foliowy. Nie tylko zmniejsza ryzyko wad płodu (musi być stosowany minimum trzy miesiące przed poczęciem, dlatego warto zażywać go stale), ale również pomaga zapobiegać anemii i rakowi szyjki macicy.

Nie dla wszystkich. Uwaga na żelazo! Choć jego niedobór częściej dotyka kobiety (tracimy je podczas miesiączek), to nadmiar jest toksyczny, bo może prowadzić do cukrzycy typu 2 i chorób serca. Z kolei suplementacja beta-karotenu zwiększa ryzyko nowotworów u palaczy, a nadmiar witaminy E udaru krwotocznego.



Twój Styl
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy