Reklama

Powiedz NIE zimowej depresji

Senność, apatia i rozdrażnienie mogą świadczyć o zimowej depresji. Jak się uporać z pogorszeniem nastroju, które dopada nas w tej porze roku?

Zimowa depresja może rozpoczynać się już w listopadzie i trwać do marca lub nawet połowy kwietnia. Objawy w mniej lub bardziej nasilonej postaci odczuwa podobno nawet 10 proc. z nas!

Niepokojące objawy

Najczęstszymi objawami jest tzw. spadek formy. Czujemy się senni, brakuje nam energii, szybko się męczymy, mamy problemy z koncentracją, dużo rzeczy nas denerwuje i szybko wpadamy w gniew. Towarzyszy temu często uczucie przygnębienia i nieuzasadnionego niepokoju, a także zwiększony apetyt na słodycze. Jak więc nie poddać się temu wszystkiemu?

Popraw sobie humor

Z psychicznego dołka pomaga wyjść aktywność fizyczna, bo powoduje wzrost stężenia endorfin, zwanych hormonami szczęścia. Najlepiej wybrać coś, co lubimy robić: może to być energiczny spacer, joga, taniec czy aerobik na basenie. Chociaż aura temu nie sprzyja, starajmy się nie zamykać w domu. Warto choćby na krótko zmienić otoczenie, by oderwać się od monotonnej codzienności. Sprawiaj sobie drobne przyjemności: masażem, wizytą u kosmetyczki albo kąpielą z olejkami zapachowymi.

Więcej światła!

Przyczyną zimowej depresji jest niedostatek słońca. Łap więc każdą okazję, by przespacerować się, kiedy świeci najmocniej. Możesz też zmienić żarówki w domu na mocniejsze. Jeśli jednak zły nastrój utrzymuje się dłużej niż 2 tygodnie i nasila się, zwróć się o pomoc do psychologa.

Tele Tydzień
Dowiedz się więcej na temat: depresja | zima
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy