Reklama

Pajączki, żyłki? Powiedz im: nie!

Najpierw pojawia się wieczorne uczucie ciężkich nóg, opuchlizna wokół kostek, kurcze łydek, uczucie drętwienia, pieczenie, świąd skóry. Jeśli przejdziesz nad tymi objawami do porządku dziennego, na nogach pojawi się siateczka pajączków.

Żylaki to choroba cywilizacyjna, która dotyka dwa razy częściej kobiety niż mężczyzn. Za powstanie tej dolegliwości odpowiada przede wszystkim tempo życia, stres, praca wymagająca spędzania wielu godzin w pozycji siedzącej lub stojącej.

Do powstania żylaków przyczynia się otyłość, palenie papierosów, noszenie butów na wysokich obcasach, a nawet siadanie noga na nogę, zbyt gorące kąpiele czy częste korzystanie z sauny. Żylaki mogą rozwinąć się także w związku ze zmianami hormonalnymi - pojawiają się w ciąży, mogą być ubocznym skutkiem hormonalnej terapii zastępczej lub przyjmowania pigułki antykoncepcyjnej.

Reklama

Bardziej narażone są na nie kobiety o wzroście powyżej 170 cm. Nie bez znaczenia są też predyspozycje genetyczne - jeśli twoja mama skarży się na żylaki, masz duże szanse iść w jej ślady.

Ruszaj się, ale z umiarem

Pierwsze objawy żylaków to pojawiające się na nogach niewinne czerwone pajączki. Są efektem rozszerzania się naczynek krwionośnych. Obecność takich zmian to znak, że powinnyśmy natychmiast zmienić tryb życia, co pozwoli uniknąć prawdziwych żylaków. Podstawowym czynnikiem wspomagającym krążenie krwi w nogach jest ruch. Ryzyko rozwoju choroby ograniczysz, jeżdżąc na rowerze przynajmniej trzy razy w tygodniu, maszerując, pływając, biegając czy nawet wykonując proste ćwiczenia w domu. Nie chodzi o to, by raz w miesiącu dać z siebie wszystko na siłowni. Zbyt intensywne ćwiczenia, takie jak podnoszenie ciężarów, tenis, squash czy wielogodzinne piesze wędrówki wbrew pozorom wcale nie służą naszym żyłom. Najlepsze efekty przyniosą niezbyt intensywne, ale regularne ćwiczenia aerobowe, takie jak codzienny godzinny spacer. 


Nie siedź murem w pracy

O ruchu nie można zapominać również w pracy. Jeśli masz taką możliwość, nie siedź lub nie stój przez bite osiem godzin. Rób sobie przerwy, poruszaj palcami stóp, przejdź się po schodach. Unikaj zakładania nogi na nogę i noszenia wysokich (czyli wyższych niż 5 cm) obcasów. Szpilki, choć wyglądają seksownie, stanowią torturę nie tylko dla kręgosłupa, ale i dla żył w nogach. Chodzenie na wysokich obcasach sprawia, że mięśnie stopy nie pracują, co przekłada się na krążenie krwi w całej nodze. Podkolanówki i skarpety ze zbyt ścisłym ściągaczem warto zastąpić specjalnymi rajstopami przeciwżylakowymi, które redukują ból i przeciwdziałają obrzękom. 

Przez żołądek do nóg

Aby ulżyć nogom, warto zadbać o prawidłową wagę ciała. W diecie nie może zabraknąć witamin i błonnika. Wszystkie te działania warto wesprzeć kuracją doustnymi preparatami wspomagającymi przepływ krwi w żyłach, a także maściami i żelami przeciwzakrzepowymi
i przeciwzapalnymi. Preparaty te kupisz bez recepty w każdej aptece.

Kiedy do lekarza?


Konsultacja lekarska jest konieczna, gdy na twoich nogach pojawiły się nie tylko fioletowe pajączki, ale wypukłe, ciemne żylaki. Szybkiej konsultacji lekarskiej wymagają również zmiany, takie jak zasinienie nogi, bardzo silny ból i obrzęk. Mogą one zwiastować głęboki zakrzep krwi. Warto pamiętać, że żylaki to problem nie tylko estetyczny. Nieleczone, mogą doprowadzić do ciężkich powikłań, z których najpoważniejsze to zakrzepowe zapalenie żył, którego skutkiem może być nawet zator tętnicy płucnej.

Cięcie skuteczne

Podstawową metodą leczenia żylaków (szczególnie tych bardzo zaawansowanych) pozostaje ich chirurgiczne usunięcie. W lżejszych  przypadkach alternatywą jest np. skleroterapia. Zabieg polega na wstrzykiwaniu odpowiedniego leku do żylaków, co powoduje
ich zamknięcie, obkurczenie i zwłóknienie. Żylaki stają się praktycznie niewidoczne, a co ważniejsze - nie niszczą kolejnych zdrowych żył. W ostatnich latach coraz popularniejsze staje się usuwanie żylaków za pomocą lasera.
Metoda, choć mało inwazyjna, jest stosunkowo droga. W przypadku bardzo zaawansowanych zmian trzeba ją ponadto łączyć z innymi zabiegami. 


Sabina Bauman


Żyj zdrowo i aktywnie
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy