Reklama

Operacja haluksów

​To poważny zabieg chirurgiczny, wymagający długiej rehabilitacji poszpitalnej. Małe zmiany można jednak likwidować za pomocą fizjoterapii i ćwiczeń.


Grażyna kilka lat temu zauważyła, że zaczęły się zmieniać jej stopy. Paluchy coraz bardziej wykrzywiały się do wewnątrz, niekiedy nawet bolały, zwłaszcza gdy spędziła dzień w butach na obcasie. Powiększające się kostki stały się podobne do tych, które szpeciły nogi jej mamy. - Czy powinnam je zoperować? - zastanawiała się. Zapisała się do doświadczonego ortopedy. Zbadał on obie stopy pacjentki i stwierdził koślawość paluchów.

Podczas uciskania miejsc położonych w ich rejonie Grażyna odczuwała ból. - Kiedy zauważyła pani, że paluchy się wykrzywiają? - zapytał lekarz. - Niestety, już dawno - odpowiedziała. - Czy haluksy mogłam odziedziczyć po mamie? - Tak, ale nie każda osoba z rodzinną skłonnością do koślawego palucha ma ten problem - wyjaśniał lekarz. - Haluksom sprzyja częste chodzenie na wysokich obcasach. Powoduje ono przesunięcie środka ciężkości ciała i obciążenie kości śródstopia, a następnie ich zniekształcenie. Problem może wywołać twarde, wąskie obuwie (także źle dopasowane rolki, łyżwy), uciskające okostną. W wyniku częstego drażnienia tkanka zaczyna narastać. Zdarza się to również u osób z płaskostopiem poprzecznym, a także cierpiących na chorobę zwyrodnieniową stawów.

Reklama

- Panie doktorze, czy jest szansa, by moje stopy wyglądały tak jak dawniej? - zapytała Grażyna. - Oczywiście - odpowiedział ortopeda. - Ale, niestety, przy obecnym stanie pani stóp jedynym rozwiązaniem jest operacja, ponieważ haluksy są duże. Tradycyjny zabieg polega na usunięciu okostnej (osteotomii) oraz korekcji tkanek miękkich w obrębie stawu. Operację przeprowadza się w systemie jedno- lub dwudniowym, a potem przez 6 tygodni nie można obciążać operowanej stopy, trzeba więc chodzić o kulach. W niektórych klinikach prywatnych wykonuje się miniinwazyjne zabiegi, w których stosuje się osteotomię przezskórną, a rekonwalescencja trwa krócej.

Grażyna zapisała się na operację i oczekuje na termin zabiegu. A jakie ogólne zalecenia otrzymała pacjentka?

- Noś wygodne buty na grubej, elastycznej podeszwie, unikaj szpilek i wysokich obcasów (wskazane są buty płaskie lub najlepiej na obcasie do 2 cm). Zdejmuj je podczas pracy czy długiego siedzenia i przez kilka minut ćwicz, podkurczając palce, krążąc w prawo i lewo stopami, by poprawić ukrwienie mięśni.

- Do butów wkładaj specjalne żelowe lub skórzane peloty, czyli podpórki pod śródstopie (para kosztuje ok. 20 zł). Amortyzują one przeciążenia i zapobiegają bólom stóp. Zaleca się też wkładki rozpierające palce (od 12 zł).

- Chodź boso, najlepiej po piasku, trawie, ale też w mieszkaniu.

Bez interwencji lekarza

 Gdy haluksy nie są duże, wystarcza seria zabiegów z rehabilitantem. Robi on masaże mięśnia piszczelowego przedniego, podeszwy i grzbietu stopy, a także tzw. trakcję, czyli wyciąganie palucha. Łącznie z regularnymi domowymi ćwiczeniami przywracają one prawidłowe ustawienie kości i zapewniają odpowiednią pracę mięśni i innych struktur w obrębie śródstopia.

Dla utrzymania efektu rehabilitacji wskazane jest zakładanie na noc specjalnego aparatu korekcyjnego, tzw. kortezy.

Zobacz także:


Na Żywo
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy