Reklama

Nadchodzi sezon na żołądkową grypę

Zakażenia norowirusami można uniknąć, stosuąąc podstawowe zasady higieny.

Fontannowe wymioty, biegunka, ból brzucha i gorączka to typowe dolegliwości określane mianem grypy żołądkowej, wywołanej przez zjadliwego norowirusa. Do niedawna w Polsce w ogóle o nim nie słyszano. A już w zeszłym roku lekarze po okresie zimowym zgłosili do stacji sanitarno-epidemiologicznych około 30 tysięcy przypadków zachorowań. Przypuszcza się jednak, że było ich znacznie więcej.

Norowirusy prawdopodobnie pochodzą z półkuli zachodniej, poraz pierwszy zidentyfikowano je w listopadzie 1968 roku w USA w Norwalk w stanie Ohio, gdzie spowodowały ostre zatrucia pokarmowe dzieci ze szkoły podstawowej. Dziś wiadomo, że należą do rodziny tzw. kaliciwirusów, podobnie jak wirus zapalenia wątroby typu E. Sporadycznie atakują w lecie, uaktywniają się późną jesienią, a zimą wprost dziesiątkują ludność. Dlatego Amerykanie i Anglicy infekcję, jaką wywołują, nazywają zimową chorobą wymiotną. W 2011 roku, w okresie przedświątecznym i na początku tego roku w Wielkiej Brytanii zapadło na nią 100 tysięcy osób. A od października do połowy listopada wirusy zaatakowały o 27 proc. osób więcej w porównaniu z ubiegłymi 5 latami, co spędza sen z powiek specjalistom z brytyjskiej Agencji Ochrony Zdrowia. Do ewentualnej epidemii właśnie przygotowują się polskie służby sanitarne w Kamieniu Pomorskim. Powiatowy Inspektorat Sanitarny do końca tego roku będzie wykonywać nieodpłatne badania kału na obecność antygenów norowirusów u chorych z objawami grypy żołądkowej.

Reklama

Gdzie go "złapiesz"?

Norowirus jest szalenie zaraźliwy: szybko przenosi się z człowieka na człowieka, aby zachorować, wystarczy połknąć zaledwie 10 jego cząstek. Poza ludzkim organizmem przeżyć może do 12 godzin. Swoją wyjątkową zjadliwość i zdolność przetrwania w niekorzystnych warunkach zawdzięcza mocnej i odpornej ścianie komórkowej. Łatwo spotkać go wszędzie tam, gdzie bywa dużo ludzi, a więc w miejscach publicznych, takich jak sklepy, bary, przedszkola, szkoły, zakłady pracy, środki komunikacji miejskiej.

Do ostrego zapalenia układu pokarmowego dojść może nie tylko przez kontakt bezpośredni z osobą chorą (wyjątkowo dużo jest go zawsze na dłoniach), lecz także poprzez dotykanie skażonych powierzchni czy przedmiotów - przycisków windy, włączników światła, uchwytów, poręczy schodów, klawiatur komputerowych w pracy. Uważać trzeba zwłaszcza w toaletach. Na spłuczkach i kranach w okresie epidemii grypy żołądkowej znajduje się mnóstwo zarazków! Potrafi "zakonserwować się" w bardzo niskich temperaturach, np. w zamrożonej żywności. Można go zjeść z surową czy półsurową potrawą (ginie dopiero podczas gotowania) lub razem z zainfekowanymi paluszkami czy orzeszkami wystawionymi w restauracji jako poczęstunek dla gości, wypić z nieprzegotowaną, skażoną wodą.

Przebieg infekcji

Norowirus wywołuje objawy w ciągu paru godzin. Dolegliwości, choć zwykle same ustępują po kolejnych 24-60 godzinach, potrafią znacznie osłabić organizm i prawie pozbawić go fizjologicznych płynów. Dlatego grypy żołądkowej nie można lekceważyć. Jedyny ratunek to odpoczynek, leżenie w łóżku i uzupełnianie płynów. W czasie biegunki i wymiotów przyjmować należy je małymi łyczkami, co kilka minut. Zaleca się chłodne herbatki z rumianku lub zwykłą słabą herbatę bez cukru, niegazowaną wodę stołową, kompot jabłkowy. Choremu podać można marchwiankę (pół kilograma marchwi ugotować i zmiksować w 1 litrze wody).

Uwaga: nie wolno pić soków, nie zaleca się węgla i innych środków przeciwbiegunkowych. W stadium zaawansowanym infekcja może doprowadzić do tak dużego odwodnienia organizmu, że ratunkiem będzie dla nas już tylko szpital i kroplówka.

Jeśli objawy grypy żołądkowej utrzymują się dłużej niż trzy dni, trzeba zgłosić się do lekarza. W przypadku osób starszych, przewlekle chorych i małych dzieci lepiej zamówić wizytę domową.

Profilaktyka

Nie istnieje szczepionka przeciw norowirusom, w sezonie infekcji szczególnie przestrzegać więc trzeba higieny. Do zmycia ich z rąk nie wystarczy zwykłe, łagodne mydło - niezbędne są alkoholowe żele do dezynfekcji dłoni. Warto też mieć stale przy sobie chusteczki higieniczne nasączone środkiem alkoholowym i wyrzucać je do kosza tuż po użyciu. Unikać powitań i pożegnań przez podanie ręki, zrezygnować z przytulania i całowania ze znajomymi. Nierozsądnie jest dzielić się kosmetykami, a zwłaszcza szminkami i błyszczykami do ust. W tym czasie lepiej z daleka omijać stołówki i bary.

Jeśli tego samego dnia przy stoliku siedział ktoś chory, blaty stają się rozsiewnikiem drobnoustrojów. Zwłaszcza jeśli wycierane są tą samą ścierką. Ich atak złagodzi papierowa serwetka, na której ułożymy sztućce. Niestety, to postępowanie często nie wystarcza. I gdy zarazi się choć jedna osoba w rodzinie, firmie czy szkole, prawdopodobnie zachorują wszyscy, którzy mieli z nią kontakt. Jeśli to możliwe, należy unikać przebywania w jednym pomieszczeniu z chorym i nie używać przedmiotów, z którymi miał styczność. W pozbyciu się wirusów z mieszkania i zakładu pracy pomogą środki z chlorem i woda utleniona.

Inne zimowe wirusy

Wirus grypy. Objawy: katar, suchy kaszel, bóle mięśni, stawów, głowy, gardła, gorączka, podrażnienie spojówek, nudności. Rotawirusy. Powodują wymioty i biegunkę; groźne u dzieci do 5. roku życia. Adenowirusy. Atakują oczy, układ oddechowy i pokarmowy. Objawy: podwyższona temperatura (około 38°C), gwałtowne wymioty i wodnista biegunka. Rhinowirusy. Wywołują ostry katar, zapalenie gardła i tchawicy.

Na odporność

Osoby osłabione pobudzą swą odporność dzięki odpowiedniej diecie i suplementom. Z mięsa i warzyw strączkowych układ immunologiczny wyprodukuje przeciwciała, a owoce wesprą je antyoksydantami. Błonnik oczyści organizm z toksyn. Ryby, bogate w kwasy omega-3, potrzebne są do produkcji substancji przeciwzapalnych. Witaminy D, A i E uczestniczą w tworzeniu śluzu chroniącego nabłonek dróg oddechowych. Echinacea i czosnek zwiększą moc limfocytów. Aloes przyspieszy regenerację układu odpornościowego. Cebula i miód zadziałają jak antybiotyki. Jogurty dostarczą bakterii kwasu mlekowego, które zmobilizują układ odporności


Życie na gorąco
Dowiedz się więcej na temat: zdrowie | choroby | odporność
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy