Reklama

Lepiej pościć, niż się przejadać

Podczas głodówki trzeba pić jak najwięcej wody, najlepiej mineralnej niegazowanej.

Według św. Hildegardy z Bingen „człowiek, który odżywia swe ciało z miarą, ma pogodne i towarzyskie sposobienie.(…) Gdy człowiek bez umiaru dostarcza ciału pożywienia i napojów – dusza czyni człowieka słabym i chorym, albowiem wówczas ona również zatraca swą wrodzoną harmonię”. Dlatego zalecała post jako jeden z filarów zdrowego życia. 

Dziś naukowcy dochodzą do podobnych wniosków. Jego pozytywne rezultaty są szczególnie widoczne w takich schorzeniach jak nadciśnienie, artretyzm i choroby skóry. Z badań wynika, że regularne, jednodniowe głodówki, np. raz w tygodniu (co innego głodzenie się, które może być niebezpieczne dla życia) mogą zmniejszyć ryzyko choroby wieńcowej o 12 procent. Poprawia się też koncentracja i zmniejsza ryzyko zachorowania na alzheimera. 

Reklama

Oczyszczający detoks 

Zrezygnowanie zupełne lub częściowe z jedzenia na jakiś czas, sprawia, że organizm zaczyna odżywiać się rezerwami, czyli tkanką tłuszczową. Dzięki temu chudniemy. Przede wszystkim jednak organizm usuwa szkodliwe substancje. 

Jednodniowe głodówki i monodiety 

Osoby, które źle znoszą zdecydowane ograniczenie pokarmów, mogą zastosować łagodniejszą formę oczyszczania organizmu, np. tzw. monodiety, czyli np. jedzenie tylko kaszy jaglanej przez trzy do siedmiu dni lub detoks owocowo-warzywny trwający zwykle jeden do trzech dni.

Zobacz także:

Tele Tydzień
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy