Reklama

Kiedy twoje serce szaleje...

Arytmia powoduje, że twe ciało dostaje za mało krwi i tlenu, a komórki się duszą. Nie dopuść do tego!

Serce dorosłego człowieka bije z częstotliwością ok. 70 uderzeń na minutę. Gdy tętno rośnie podczas ćwiczeń czy wysiłku, nie jest to groźne, ale jeśli bije za szybko lub za wolno bez powodu, wówczas może to być groźna dla zdrowia arytmia.

Jak ona się objawia?

Najczęściej w arytmii pojawia się wrażenie, że serce się potyka, trzepocze, wali jak młotem, zamiera - to kołatania i palpitacje. 

Sami możemy sprawdzić, czy serce bije nam regularnie, wyczuwając tętno na przegubie. Szukamy tętna, przykładając trzy palce na nadgarstku, pod kciukiem, równolegle do przebiegu przedramienia. Kiedy wyczujemy puls, sprawdzamy, jak jest szybki - licząc uderzenia na minutę - i czy jest regularny, czyli czy przerwy między uderzeniami są równej długości.

Reklama

Dodatkowe symptomy arytmii to silne osłabienie, zawroty głowy, omdlenia, zimne poty, duszność.

Panie muszą uważać!

U kobiet arytmia objawia się czasem jak niestrawność - oprócz osłabienia i zlewnych potów chora skarży się na nudności, odbijania wodnistą treścią, czasami nawet ma biegunkę.

Zdarzają się arytmie, jak np. częstoskurcz węzłowy, które nawet dwukrotnie częściej występują u kobiet. Ale inne dotykają głównie panów - np. częstoskurcz przedsionkowo-komorowy.  U pań zaburzenia rytmu zdarzają się najczęściej w okolicach miesiączki, gdy progesteronu jest u nich więcej niż estrogenu.

Z tego samego powodu ryzyko arytmii rośnie po menopauzie, gdy hormony przestają chronić.

Kobiety bagatelizują takie objawy, jak palpitacje i kołatanie serca, bo przypisują je nerwicy. Z tego powodu panie dłużej czekają na właściwą diagnozę, a to pogarsza rokowania, bo gdy np. przyczyną arytmii jest migotanie przedsionków, późniejsze wdrożenie leczenia przeciwkrzepliwego zwiększa ryzyko udaru niedokrwiennego.

Kto jeszcze jest zagrożony?

Szczególnie narażone są osoby, które przeszły zawał albo mają rozpoznane przez lekarza problemy z zastawkami. Kołataniom serca sprzyja nadmiar alkoholu, kofeiny i nikotyny.

Ryzyko arytmii zwiększają niektóre leki przeciwpsychotyczne, antyhistaminowe, antybiotyki (makrolidy i chinolony), preparaty przeciwgrzybicze, przeciwdepresyjny citalopram.

Mogą ją wywoływać zaniedbywane lub niewłaściwie leczone choroby: nadciśnienie, zaburzenia czynności tarczycy, reumatyzm lub inne przewlekłe stany zapalne, cukrzyca, zespół bezdechu śródsennego.

Żeby uniknąć arytmii, próbuj się jak najczęściej relaksować, bo stres sprzyja nieprawidłowej pracy serca. Pomocne są techniki odprężające: joga lub medytacja.

W diecie powinnaś ograniczyć sól, rafinowany cukier i białą mąkę oraz tłuszcze nasycone i trans. 

Lekarz może też zalecić ci unikanie np. tabletek na przeziębienie i syropów przeciwkaszlowych. 

Jak możesz sobie pomóc?

Arytmia nie jest schorzeniem, które można bezpiecznie leczyć w domu, ale jeśli przytrafi się ci nagle, to zanim przyjedzie pomoc, możesz wypróbować proste triki.  Zrób manewr Valsalvy, czyli forsowny, trwający przynajmniej kilkanaście sekund wydech przy jednocześnie zaciśniętym palcami nosie i zamkniętych ustach.  Spróbuj intensywnie pokaszleć.  Mocno uciśnij gałki oczne palcami przez zamknięte powieki.  Zanurz twarz w lodowatej wodzie, najlepiej z kostkami lodu.

Twoje Imperium
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy