Reklama

Jak się przekonać do regularnego picia wody?

W telewizji, w pracy, nawet w autobusie - wszyscy mówią, żeby pić dużo wody. Dla zdrowia, dla urody i z setki innych powodów. A tobie wcale nie chce się pić wody!

Właściwie to jej nie lubisz. No bo jak lubić coś, co nie ma smaku? 

Po wakacyjnej opaleniźnie ma już śladu, za to przy porannym make-upie zauważasz, że masz ziemistą cerę? Nie pijesz wody! 

Po całym dniu pracy wstajesz zza biurka i stwierdzasz, że chyba nogi ci spuchły. Nie chyba, na pewno. Nie pijesz wody! 

Nie jadłaś lodów, nie przeziębiłaś się, no i nie palisz, a dręczy cię chrypka. Nie pijesz wody! 

No i znowu masz jakieś kłopoty z drogami moczowymi. Oby nie trzeba było iść do lekarza... Nie pijesz wody! 

Zanim picie wody wejdzie ci w nawyk, potrenuj. Wyznacz sobie dzienny limit. Zacznij od 1 litra i sukcesywnie zwiększaj do 1,5-2 litrów. Nie pij wody na raz. Pij często, po dwa, trzy łyki. Kup sobie wodę w butelce, która zmieści się do twojej torebki - będziesz mieć ją zawsze pod ręką. 

Reklama

Nie możesz się przekonać do jej "braku smaku"? W domu lub w pracy, gdy masz do tego odpowiednie warunki, przelej wodę do szklanki, dodaj listek mięty, plasterek cytryny i ciesz się pysznym, orzeźwiającym smakiem. W każdej innej sytuacji - w autobusie, na ulicy, w urzędzie, gdzie załatwiasz sprawy - sięgaj po krystaliczną wodę źródlaną ze smakiem. 

Już po miesiącu powinnaś zauważyć, że nogi ci tak nie puchną, przestałaś pochrząkiwać, a twoja cera jest jakby... promienna? I kto by pomyślał, że to dzięki regularnemu nawadnianiu się!

Zobacz także:

Życie na gorąco
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy